Cytuj:
Nawiązując do pytania Bauera, nie wiem jak Wam ale mi zawsze jak wyskakiwał policjant to odruchowo wciskałem hamulec i ostatnią rzeczą którą wpadła mi do głowy to patrzenie na licznik. Trudno ocenić jaką ma się dokładnie prędkość kontrolując to co się dzieje na drodze. Liczniki w osobówkach mają generalnie tendencję do zawyżania prędkości +/- 10%. Jedyna możliwość aby być pewnym prędkości to jazda na tempomacie w momencie pomiaru i odczyt prędkości z GPS. Jabson, gdzie jeszcze używają tej Iskry?
Czyli jak dobrze Cię zrozumiałem gdybyś nawet jechał w miarę przepisowo to widząc bagietę na drodze walisz po hamulcach tak profilaktycznie dla świętego spokoju? Bez urazy ale nie ma nic bardziej irytuącego jak ktoś kto jest tak obsrany na widok policjanta, że mimo faktu, że jedzie przepisowo czy można jechać szybciej on daje w heble bo chce mieć większą pewność, że go nie złapią. Szczerze to mnie chvj strzela na taki widok. A jeszcze lepsi są ci co walą w heble jak mijają bagiety. Zresztą kiedyś nolibab pokazywał u siebie na kanale fragment filmu, któremu dał osobny komentarz kiedy na lewym pasie autostrady osobówka niemal wyhamowała do zera bo zobaczyła policję. Druga sprawa nie wiem od ilu lat masz plastik ale ja po 9 latach nie mam większego problemu by mniej więcej ocenić z jaką prędkoscią jadę, a nawet jeśli nie wiem to ta sekunda by spojrzeć w zegar i mieć pewność to jest mrugnięcie oka. Nie wiem zatem jak potrafisz operować 3 pedałami jednocześnie używać kierunkowskazów, lusterek i operować skrzynią biegów, jeśli dla ciebie problemem jest ocena prędkości poprzez spojrzenie w zegar na sekundę no może dwie.
Nie twierdzę, że jestem święty w kwestii jazdy bo prawda jest taka, że trudno u nas jechać zgodnie z przepisami, kiedy znaki masz co kilkadziesiąt metrów z zakazem odwołaniem a chwilę ponownym jego wprowadzeniem, pierdyliard wysepek, przejść dla pieszych czy irytujących sygnalizatorów, którr to wstrzymują ruch, kiedy z dróg podporządkowanych nic nie ma zamiaru wyjazdu czy włączenia się do ruchu. Podobnie jak Sergiej mam tolerancję do 20km/h max. I przyznam się, że miałem kilkukrotnie sytuację, gdy policjant we mnie mierzył i mimo, że miałem prędkość nieznacznie przekroczoną więc już nie zwalniałem bo i tak było na to za późno, nie byłem zatrzymywany do kontroli. Mimo, że z polską policją nie miałem jakoś wielokrotnie do czynienia to zazwyczaj kontrola była uzasadniona i nie ukrywam, że raz dzięki wyrozumiałości chłopaków z patrolu, mojej skruchy a przede wszystkim kupy szczęścia uniknąłem natychmiastowego i nieodwracalnego zatrzymania prawa jazdy co skończyłoby się dla mnie ponownym odbywaniem egzaminów. Mimo to jednak otrzymałem srogi mandat i przyjąłem go bez żadnego ale bo się należało nawet więcej. Tak więc nie tacy ci nasi policjanci straszni jak ich malują.
A co do dmuchania? Nigdy z tym problemów nie miałem. Wyrywkowe kontrole mają to do siebie, że potrafią wykryć pijanego kierowcę, liczne nieprawdiłowości czy też złapać co miało swoje wielokrotne potwierdzenie w prasie, groźnego prestępcę.
Sądzę, że jeśli chodzi o poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce na pierwszym miejscu należy przystosować infrastrukturę by jak najbardziej upłynnić podróż, kolejno zmienić oznakowanie, uprościć przepisy ruchu drogowego a policję wyposażyć w rzetelne i solidne urządzenia do pomiarów prędkości, które będą mogły być oficjalnie sprawdzone przez obywateli pod kątem homologacji przeprowadzonych testów, które potwierdzają, ich użycie w zakresie od 0-300km/h po to by rozwiać wszelkie wątpliwości co do słuszności z korzystania z tych urządzeń. I dopiero wtedy oczekiwać od społeczeństwa egzekwowania przepisów ruchu drogowego i słusznie karać tych, którzy w rażący sposób łamią prawo a drobne przewinienia powinnny kończyć się pouczeniem.