Bauer, a dziadkowi co do tego?
Miałem w czwartek rano identyczną sytuację co 9zł, gość, dostawca, przełaził mi między naczepą a rękawem, gdy ja cofałem pod załadunek, "upomniałem" go delikatnie, czy uważa co robi. Co usłyszałem? Pi...ol się. No ludzie. Zycie mu nie miłe? Poszedłem za nim do tego biura, powiedziałem gościowi, że jest niepoważny, moją rozmowę z tym debilem usłyszał jeden z kierowników magazynu, zaraz gościa na dwór wzięli i z nim gadali, ale nie wiem jak to się skończyło.
Kto drogi skraca, ten do domu nie wraca.
