Przyjechałem dzisiaj do portu w Bari zamknąć karnet T1.
Wjazd na parking i na dzień dobry kontrol policji. Myślałem, że zerkną w papiery i wszystko. A tu zaczęło się skąd, dokąd, po co, dlaczego. Wydruk z tacho i widzę, że coś nie gra. Karta do kontroli, a tam wisi dwukrotnie zerwana pauza 24h [FACE WITH OPEN MOUTH]
Jest wydruk z pieczątką policji na podkładke.
Jeszcze tylko wydruk prędkości.
No ok. Kartę oddali. Myślę jest dobrze.
Za moment przychodzi gościu i chce wydruk z kolejnego dnia.
Od razu wręczam mu wydruk z odręcznym opisem.
Pomyśleli, pogadali i poszli naradzać się do biura.
Myślę, będzie lipa i zaczynam się zastanawiać jak wielka.
Minęło kilka minut i wołają.
Podszedłem, podpisałem raport, że jest ok i kamień z serca spadł.
Także raczej sukces.
A, i jeszcze naklejki z ograniczeniami prędkości mam kupić na stacji, bo we Włoszech są wymagane
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka