Doleciałem na Żarska Wieś. Czekam na kierowcę, wsiadam w osobówkę i do niedzieli wolne.
Wczoraj w tym korku 12km, straciłem 2h.
Miejsc na parkingach nie ma, a czas się kończył. Wjechałem na jeden duży parking, obiechałem z jednej strony, inni kierowcy z drugiej i spotkaliśmy się na środku i stoimy.
Przejazdu nie ma, bo jeden kiero drugiemu lusterko zachaczył.
Ten zadzwonił na policję, a tamci nie mogli ruszyć żeby nie uciekli
I cały parking stoi.
Udało mi się wbić między trawniki i tam pauzowałem.
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka