Wolę być gruby niż zarośnięty
Przestałem jeść ten szajs już jakiś czas temu, po drugie ostatnio wszystko było na szybko i kupiłem sobie na jednej stacji "debreczyńską", ba dawno nie jedałem, a głodny, a pauzę sobie dalej zrobie....po 50 km na drugiej stacji szedłem na kibel na raty, na 3 albo 4 razy... nie i uj nie jem tego...
I jem mniej i mądrzej i w ogóle i co! i dalej jestem gruby... jestem skazany na iweko i otyłość
_________________
STRALIS
Jeździłem, ja też jeździłem dla Jeronimo, ale Martins lepij płacił i poszedłem tam, to już dawno było, zanim Rohling kupił Suusa.