Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 20 mar 2017, 19:22

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 mar 2017, 18:20
Posty: 2

Witam wszystkich serdecznie.

Mój ojciec prowadzi jednoosobową firmę transportową, z jednym zestawem (ciągnik siodłowy + naczepa). Myśli nad zakupem drugiej ciężarówki. Obecnie użytkuje MANa TGA 410 z 2003 roku, ale nie jest pewien, czy brnąć w tę markę (mimo tego, że to auto raczej dobrze mu służy) Pisząc ten post, chciałbym w jego imieniu zapytać o polecane jednostki napędowe, typowe usterki, ogólne wady i zalety oraz opinie kierowców na temat wybranych ciężarówek. Co do wymagań to:

- rok produkcji 2008 i młodsze;
- Euro 5;
- moc od 400 KM do 460/80 KM (z racji lekkich ładunków (około 14 t) oraz krótkich, krajowych tras);

W grę wchodzą:

- DAF XF 105;
- Scania R (najbardziej 420 i 440), tutaj chcę też zapytać, czy rozsądnym wyborem może być Scania G420 - czy to się opłaca, ile tak naprawdę jest różnic między Rką, czy jest bezproblemowa itp. ponieważ taką ofertę dostał mój ojciec;
- MAN TGX (ewentualnie TGA z końca produkcji);

Proszę o porady i informację o w/w modelach. Zależy mi głównie na bezproblemowych jednostkach.


Post Wysłano: 20 mar 2017, 19:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 lip 2005, 20:55
Posty: 2885
GG: 1
Lokalizacja: Gdynia

Wypowiedziec Mogę się tylko o DAFie i powiem ze to bardzo wdzięczne auta pod warunkiem ze mial zrobionego olejarza (lubiły łykać olej) i wtryski, bo z tego rocznika przebieg będzie juz oscylować w okolicach miliona to Może jeszcze posluzyc. Jednak lubi z niego sie robić skarbonka. Patrz na DAFa Bauera który jest ładny i się trzyma ale co chwile coś. Jak szukacie auta w takim roczniku to patrzcie na stan i przebieg. Żeby było jak najlepiej a czy to będzie Scania czy Iveco. To robotę zrobi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Post Wysłano: 20 mar 2017, 19:56
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 sty 2011, 15:46
Posty: 4159
Samochód: DAF XF105.410
Lokalizacja: Wieluń / Wieruszów

Edler mówi, dużo racji a w sumie samą prawdę więc przyznaję mu rację. DAF nie jest złym autem. Nie wiem jak wypada względem innych marek ale jest to dość proste auto. Koszt części, też nie jest jakiś kolosalny, ot taki wół roboczy. Nie ma reguły na to czy jest awaryjny czy nie. Zależy od egzamplarza. Jednemu co chwilę się coś wysra a inny tłucze gruza jak zły i nic nie tyka. W lipcu tego roku minie 3 lata odkąd tłukę 105tkę, na której pracuję. Warto przypomnieć, że auto odebrałem przebiegiem 896 000km. Obecnie na liczniku 1 150 000km. Z grubszych robót:
-nowa chłodnica,
-nowe turbo,
-nowe sprzęgło,
-regeneracja wtrysków,
-młodsza (końcówka 2013r) sprężarka powietrza,
-nowe rolki z napinaczem.

To tak z grubszych robót. Po za tym inne mniejsze pierdoły. Tradycyjne bolączki DAFa, typu rdzewiejący zderzak, progi, termostat, przetarte wiązki kabli.

Jak ma klamot targać do 14ton to sądzę, że 460KM wystarczy. Sądzę, że najbardziej optymalna jednostka względem całej reszty. 410KM te nie były złe no ale bardziej silnik się napoci a 460 będzie na lekko pracować pod takimi tonażami.
Cytuj:
Patrz na DAFa Bauera który jest ładny i się trzyma ale co chwile coś.
Może po prostu, potrzebuje trochę remontu a otem dale będzie się kulał. :) Zobaczymy.

_________________
09.09.2011r. Sylwek. Pamiętamy. [*]

Naczelny Forumowy Kierowca z Powołania.
#BigosLover


Post Wysłano: 20 mar 2017, 20:01

MANem jeździłem krótko. MAN z silnikiem D20, TGA XXL, 440 Euro 5, manual, końcówka produkcji - 2007/2008. Za lekko ponad 80 tyś. km, (a auto miało już nakręcone ponad 850 tyś. km) nie zauważyłem większych problemów z nim. Oleju nie brał, stosunkowo (jak na 10,5 l pojemności) mocny. Jakieś drobne awarie elektroniki (głównie przetarte wiązki). Po remoncie góry silnika i wymianie sprzęgła (w manualu) przy przebiegu 690 tyś. km - wg wcześniejszego właściciela. Oprócz tego można przy tym przebiegu zaobserwować ogniska korozji na ramie. Nie wiem czy w ogóle było robione zawieszenie kabiny, ale w tym konkretnym egzemplarzu zaczynało dawać już o sobie znać. Do rzeczy może nie tyle co awaryjnych, co irytujących trzeba zaliczyć opadające drzwi.
DAF - to już dłuższa historia. Pierwsze "stopiątki" to jak pokazuje historia - olejarze. Osobiście jeździłem DAFem 105.410 ze stycznia 2007r. i bez jakichś problemów z olejem. Od wymiany do wymiany (interwał 50 tyś. km) dolewałem 5-7 litrów 10W40 Texaco ACEA E6 - takim był zalewany przez circa 250 tyś. km.
Auto na stan dostałem w lutym 2012, z przebiegiem 450 tyś. km. Wcześniej jeździł pod "Biedronką". Zszedłem z niego przy przebiegu coś 700 tyś. km. Za ten okres użytkowania zrobione było: tarcze+klocki przód, wymiana czujnika NOx (dwukrotnie). Wkład sprzęgu siodła (Jost). Trzeba jeszcze wspomnieć o tym, że przy przebiegu 680 tyś. km w tym konkretnym egzemplarzu zaczynała dawać znać o sobie pompa niskiego ciśnienia (paliwowa). UPEC w przyszłości też wymagał interwencji.

[EDIT]
Zapomniałem dodać, że oprócz tarcz/klocków na przodzie, do roboty poszły tarcze i klocki na tyle, przy przebiegu coś 650 tyś. km oraz regenerowana była przekładnia kierownicza.

Auto bardzo, ale to bardzo wdzięczne przy umiejętnej eksploatacji i terminowej obsłudze. Z tego, co później rozmawiałem z właścicielem, po regulacji (nieudanej zresztą) luzów zaworowych poleciała "góra" silnika i skończyło się remontem głowicy. Jakiś miesiąc temu widziałem go w Rzeszowie, jeździ w dalszym ciągu. Standardowo z tym roczniku można narzekać na korozję, dość problematyczne zawieszenie kabiny (i tak poprawione w stosunku do XF95), "tępa" skrzynia 8-stopniowa ZF - ciężko pracuje przy zimnym oleju. To samo tyczy się MANów z ZF-ką, jak i DAFów z późniejszego okresu czasu ("poliftowe" wersja ATe) ze skrzynią 6-stopniową. Niemalże mianem standardu można określić awarie czujników NOx, a wymiana jest dość kosztowna (swego czasu kosztowała ta "impreza" 1600 zł na serwisie). Do tego dochodzą usterki elektryki (przecierające się wiązki elektryczne), i konieczność pilnowania pasków i napinaczy. Niby nic, ale warto przestrzegać zaleceń DAFa i wymieniać co 500 tyś. km.
Następnym DAFem XF104.460 ATe jeździłem krótko, bo pół roku. Skrzynia "szóstka", silnik Euro 5, 460. Nie miałem z nim żadnych problemów. Hamulec silnikowy, bardzo wydajny MX - sprawdził się nie raz w górskich regionach.

Mając do wyboru DAFa SSC w wersji 105.460 ATe i MANa TGA XXL z końcówki produkcji wybrałbym zdecydowanie DAFa. Jak dla mnie pojemność 12,8 litra, na UPEC-u robi bardzo dobrą robotę, i przede wszystkim jest oszczędny. MAN ze swoim D20 440 i 10,5 litra na Common Rail-u pozostawia jednak sporo do życzenia. Niemniej jednak oba auta zasługują na uwagę, a to ze względu na prostotę konstrukcji, która nie nastręcza wielu kłopotów podczas obsług serwisowych.


Post Wysłano: 20 mar 2017, 20:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 kwie 2006, 15:36
Posty: 3135
GG: 997
Samochód: 1948
Lokalizacja: CG

Nie lepiej wziąć nowe w lizing? :D

_________________
Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie, w sposób błyskawiczny. Jesteśmy w czołówce krajowej, a nawet światowej. Liczba awarii z roku na rok maleje.


Post Wysłano: 20 mar 2017, 20:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1365
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Nie lepiej wziąć nowe w lizing?
jak ktoś więcej jeździ niż stoi to wg mnie tak.


Post Wysłano: 20 mar 2017, 21:25
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 sty 2008, 21:22
Posty: 1257
GG: 2291240
Samochód: R500, Actros 1844, FH 460
Lokalizacja: Szczecin

Bierzcie to czego macie dobry serwis obok siebie według mnie przede wszystkim bo przy tym przebiegu to podstawa :) i jak scanie z okolic roku 2010 to unikajcie silników 440 bez adblue, dzieło szatana, których niska cena nawet nie jest warta ;)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Post Wysłano: 20 mar 2017, 22:01

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 mar 2017, 18:20
Posty: 2

Dziękuję za dotychczasowy odzew. Trochę sprostuję nasze wymagania. Napisałem, że liczą się roczniki 2008 i w górę, ale najprzychylniej spoglądamy w stronę lat 2010-2012 i na przebiegi 500-800 tys. km. Aczkolwiek, jak ciężarówka byłaby starsza, ale mniej wyjeżdżona to także wchodzi w grę. Jakiś czas temu byliśmy u dilera Scanii. Mają na placu sporo R420 (oraz G420, stąd pytanie w pierwszym poście) z lat 2011-2012, z przebiegami 550-790k. Mimo tego, że wyglądają kusząco, nadal ojciec nie jest pewny co do "Szwedki". Słyszał niepochlebne opinie (właśnie na temat wspomnianej wyżej 440tki oraz o problemach wczesnych eRek) i po prostu ma obawy. MAN zaplusował tym, że pozostałby w zasięgu jednej marki, ale znowu to samo - ile ludzi, tyle opinii. Natomiast DAF - bardzo przydadzą się powyższe posty, bo o nim wiemy mało.


Post Wysłano: 20 mar 2017, 22:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 sty 2008, 21:22
Posty: 1257
GG: 2291240
Samochód: R500, Actros 1844, FH 460
Lokalizacja: Szczecin

Wczesna rka to była w 2005 roku ;) ja mam 2010 rok 420, ponad 800k km, jest u mnie ponad rok, było robione adblue i wymieniany wentylator, tak jeździ, pali mało, nie narzekam ;) zawsze możecie kupić u dilera z gwarancja na rok za chyba 6500 zł, można spać spokojniej i sprawdzić to auto :) G z tego co mi sie wydaje to technologicznie to samo, jedynie wyższy tunel, mniejsze łóżko górne itp, ale to już się można dowiedzieć dokładnie u dealera ;)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Post Wysłano: 20 mar 2017, 22:41

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 sie 2011, 22:06
Posty: 1775
Samochód: XF 105.460
Lokalizacja: STA

Jeśli mogę wypowiedzieć się w temacie Dafa 105ego, to nauczony doświadczeniem - przy zakupie auta z przebiegiem 500 tys km pierwsze co, to bym wymienił sprzęgło (na serwisie ok. 4.5-5.0 tys zł) i przód silnika czyli paski rolki, napinacze...


Post Wysłano: 20 mar 2017, 23:17
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 sty 2011, 15:46
Posty: 4159
Samochód: DAF XF105.410
Lokalizacja: Wieluń / Wieruszów

Cytuj:
(...)pierwsze co, to bym wymienił sprzęgło(...)
Dlaczego? Moje dokulało bez 4k km prawie miliona kilometrów i nie dawało oznak by się kończyło. Po prostu chrupło i po zawodach.

_________________
09.09.2011r. Sylwek. Pamiętamy. [*]

Naczelny Forumowy Kierowca z Powołania.
#BigosLover


Post Wysłano: 20 mar 2017, 23:30

Też się zastanawiam dlaczego. Chociaż z drugiej strony - nie ma się pewności, jaki "rzeźnik" jeździł wcześniej tym autem. Wiele przykładów podaję ze "swojego podwórka" i też (odpukać) zostawiałem auto z przebiegiem 700 tyś. km i o robocie sprzęgła nie było jeszcze mowy, a sam na nim zrobiłem 250 tyś. km. Inną sprawą, że są i tacy (byli "szpecjaliści" w N. Sączu), co potrafią w przeciągu tygodnia załatwić sprzęgło, "bo on tylko na automacie Actrosem jeździł".


Post Wysłano: 21 mar 2017, 1:08

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 14 sie 2008, 12:59
Posty: 595
Samochód: VOLVO FH500 EEV

Cytuj:
Jeśli mogę wypowiedzieć się w temacie Dafa 105ego, to nauczony doświadczeniem - przy zakupie auta z przebiegiem 500 tys km pierwsze co, to bym wymienił sprzęgło (na serwisie ok. 4.5-5.0 tys zł) i przód silnika czyli paski rolki, napinacze...
Mądra decyzja - co ciekawe, coraz więcej osób się do tego przekonuje...
To samo, tyczy się Volvo oraz MAN'a. W I-Shifcie sprzęgło padło przy przebiegu 770 tyś km (będąc załadowanym, zresztą gdzieś opisywałem w którymś temacie, co się działo przy konkretnym stanie licznika), w As-troniku przy 620 tyś km (także jak auto było w drodze). W Premiumce mojego znajomego (Optidriver), padło przy 645 tyś km. W manualu Volvo, sprzęgło padło (tarcza była OK, posypały się sprężyny śrubowe) przy 635 tyś km (dwóch kierowców od nowości, ostatni pokonał autem jakieś 295 tyś km).
Uważam, że lepiej wydać nawet te 4500 zł (w serwisie MAN'a byłoby nawet taniej, kiedyś mieli taką promocję na wymianę kompletnego sprzęgła z robocizną) i wymienić wcześniej, aniżeli potem stać w drodze i przeżywać. O paskach, rolce, napinaczach oraz pompie wody (dość niepewny temat przy Volvo, powyżej 600 tyś km), nawet nie wspominam.
Pewnym jest to, że to nie są już samochody pokroju F2000 czy 95XF, gdzie sprzęgło "kończyło się", jak pedał sprzęgła brał już przy samej "górze", a na zegarach było coś w okolicy +/- 1 200 000 km.


Post Wysłano: 21 mar 2017, 1:27
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1365
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Dlaczego?
Cytuj:
Też się zastanawiam dlaczego.
pewnie dlatego że patrzycie z pozycji kierowcy, nie płacicie za to. Jazda do upadłego to duże ryzyko, awaria na drodze i cała pozorna oszczędność związana z odkładaniem wymiany poszła się ebać .


Post Wysłano: 21 mar 2017, 2:26

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 sie 2011, 22:06
Posty: 1775
Samochód: XF 105.460
Lokalizacja: STA

Cytuj:
Dlaczego?
Cytuj:
Też się zastanawiam dlaczego...
Ano dlatego, że:
- w serwisie koszt mniejszy o ok. 2.5-3 tys brutto
- robię "na spokojnie", a nie na parkingu, w moim przypadku Ikei (dobrze, że to się stało pod rampą i udało się rozładować)
- przez następne ok. 500 - 600 tys km mam spokój i nie muszę myśleć o sprzęgle, a rolki to można sprawdzać np. co 100 tys km, albo nawet przy okazji obsługi i zajmuje to ok. 30 min.
Cytuj:
i cała pozorna oszczędność związana z odkładaniem wymiany poszła się ebać .
Nie było żadnego odkładania na później...A najlepsze to było to, że wcześniej byłem na serwisie i się dowiedziałem, że zdaniem mechaników sprzęgło będzie do wymiany w okolicach 700 tys. km. Pomylili się o 95 tys. km :)

EDIT:
I jeszcze Wam podpowiem 1 myk...staram się kupować części w I...Carsie, a zakładam na serwisie...wychodzi o wiele taniej :)


Post Wysłano: 21 mar 2017, 13:39
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 sty 2011, 15:46
Posty: 4159
Samochód: DAF XF105.410
Lokalizacja: Wieluń / Wieruszów

Fakt przyznaję wam obojgu rację. Jednak tego typu wymiana to po prostu strzał w ciemno i robota dla spokoju duszy :) bardzo podobna do np. wymiany olejów i rozrządu przy zakupie nie do końca pewnego samochodu osobowego.

_________________
09.09.2011r. Sylwek. Pamiętamy. [*]

Naczelny Forumowy Kierowca z Powołania.
#BigosLover


Post Wysłano: 21 mar 2017, 22:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 lip 2005, 20:55
Posty: 2885
GG: 1
Lokalizacja: Gdynia

Sprzedam Ci swojego DAFa ;D 460 2012 700tkm SSC. Po duzej firmie jezdzony po zachodzie ;D i juz psztryka do Adbju :D


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Post Wysłano: 21 mar 2017, 22:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 maja 2007, 17:40
Posty: 2082
GG: 1
Samochód: Jelcz 105 ;P
Lokalizacja: DK94

Wypowiedział bym się na temat holenderskich paści ale fanatycy marki mnie zaraz objadą że stronniczy jestem... OK scania idealna nie jest ale tylu durnych awarii co z dafami nie miałem, na temat mana wiele nie powiem uczę się tych aut... Szczegóły później.. :mrgreen:

_________________
Wysłano z budki telefonicznej...

Za Roburem wszyscy sznurem...


Post Wysłano: 21 mar 2017, 23:46
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 lut 2012, 17:34
Posty: 1893
Samochód: w ETS'ie
Lokalizacja: Sthlm

ja tez potwierdzę słowa kolegów wyżej co do Jelcza
Pierwszymi rzeczami to na pewno sprawdzenie sprzęgła (2000 pln netto i stare na wymianę) i napinaczy (ori paccara 4k z czymś netto w serwisie). Przy oględzinach silnika zwróć uwagę na śruby od głowicy czy aby nie maja śladów znaczenia kątów, czy turbosprężarka nie jest zbyt nowa na tle całości a po przejażdżce i zagrzania silnika do temp roboczej sprawdź ciśnienie w układzie chłodzenia i później czy znika czy trzyma dalej. Przy najmniejszych podejrzeniach ze coś Ci nie pasuje skreślaj to auto

_________________
Jeździłem na swoim zanim to było modne
Żyj tak żeby na starość powiedzieć: kuurła kiedyś to było


Post Wysłano: 22 mar 2017, 9:58
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 sty 2011, 15:46
Posty: 4159
Samochód: DAF XF105.410
Lokalizacja: Wieluń / Wieruszów

Jestem można powiedzieć fanatykiem, jednakże nie toczę piany z ust gdy słyszę, że ktoś mówi źle o DAFie. No chyba, że gada pierdoły z fusów wzięte.

_________________
09.09.2011r. Sylwek. Pamiętamy. [*]

Naczelny Forumowy Kierowca z Powołania.
#BigosLover


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: