Ja osobiście uważam, że niech rządzi kto chce, byle mądrze. A z tym jest duży problem.
W ogóle dobre rządy trzeba zacząć od dobrego gospodarowania pieniędzmi, w tym kraju jest z tym kolosalny problem. Zaczynając od procedur przetargowych, przez niegospodarność, biurokrację, "tanie" państwo, kończąc na konstruowaniu budżetu bez deficytu (JKM
), i możliwości uproszczenia i obniżenia podatków. Co za powiedzmy 10lat pozwoli szaraczkowi z zarobionych pieniędzy więcej zostawiać sobie, a mniej dawać państwu (teraz na państwo pracujemy pół roku, czyli oddajemy połowę naszych rocznych zarobków ).
W tym świecie żeby jakiś kraj sie liczył, musi miec kasę. Z gołodupcami machającymi szabelkami nikt sie nie liczy.
Tak że dość to trywialne, ale uczyńmy sie bogatym krajem, a reszta w postaci siły, dostatku, bezpieczeństwa przyjdzie sama.