I hende hoh meni fyr kinder mit zabawka...
Dziś tak mi psychikę zniszczyli, ze nawet nie miałem ochoty wydzierac ryja...
Wiadomo, krajowka na dom musi być, dzwoni Pani, podaje adres spoko.... zajezdzam na rejon wyznaczony. Trzy godziny czekania, magazynier przychodzi i mówi, ze mam zadzwonić bo oni nic nie wiedzą. Dzwonię więc... "już moment, dzwonię do klienta..." (już mi ręce opadly).
Mija następna godzina
"Wie Pan bo to nie Centrostal jak mówiłam tylko HS Steel... to tam gdzieś obok..."
Spoko, Hala vis a vis... [wycenzurowano] więc z buta i na drzwiach widzę karteczkę "zaladunki i rozladunki od 7 do 13:30".
[wycenzurowano].
To nic, ze byłem prawie od rana... ze bym się załadować zdążył, ze dojechalbym na miejsce, może nawet rozładować zdążył i udał się na MSD...
"Pan się nie stresuje..."
Idę k**** do Tesco.