Cytuj:
Alegancko koluniu... wisz...
A co do pocięcia "blandeki", to moje dziewicze sznyty zdobyłem na podobno spokojnej Szwecji.
Niemcy, Holandia, Belgia, Luxemburg, Austria, nic... i na Szwecji jeb jeb jeb...
Dzieki za blogaska - wierny czytelnik.
Dzięki Koluniu. Robię to właśnie dla takich pasjonatów jak Ty.
Naszą drugą plandekę też kiedyś pocięli w Szwecji - trzy razy w ciągu dwóch tygodni
Cytuj:
Na przyszłość w Szczecinie.
https://www.google.pl/maps/@53.3851937,14.6703769,17z
Między Hartwigiem, a Mazdą. Miejsce jest chyba zawsze, żadnych rezerwacji. Kamery, cieć i nawet naprawa plandek.
Dość blisko też do dworca kolejowego. Cena to coś koło 30zł/doba.
Też pozdrawiam koleżanki z pracy Twojej żony.
Dziękuję. Być może się jeszcze przyda bo co raz częściej na południe Europy przez Świnoujście pływamy i wtedy na weekend można do domu skoczyć.