Cała dyskusja schodzi na zły tor.
unreal ładnie się uwywnętrznił i postawił sprawę jasno. Dla niego w chwili obecnej to praca bardzo dobra. Najważniejsze żeby on był z niej zadowolony.
A co do wysokości zarobków. Od czasu do czasu biegam dla zdrowotności
Co jakiś czas spotykam osobę zasiadająca w zarządzie regionalnym banku. Jakoś się te stanowisko fachowo nazywa ale, wybaczcie - nie pamiętam. Kiedyś przez przypadek zeszliśmy na temat pieniędzy, zarobków i przywilejów. Jakie było moje zdziwienie kiedy mój rozmówca poinformował mnie że jego miesięczne pobory wahają się między 75 a 120 tyś. zł
Teraz już wiem dlaczego wszelkie usługi finansowe są takie drogie
Więc na nim Wasze zarobki też nie robiły by wrażenia a wręcz byłyby gówniane.
A co do braku kierowców na rynku pracy. Moim zdaniem to nie jest tylko wina niskich płac, złego podejścia do pracownika czy ogólnie rzecz biorąc kiepskich warunków finansowo - społecznych. Po prostu ludzie chcą mieć życie prywatne, chcą spotykać się ze znajomymi, rodziną, chcą mieć jakieś życie poza pracą. I takich ludzi jest co raz więcej. Im nawet jak zaproponujesz bardzo dobre warunki finansowe, pracy nie podejmą ponieważ siedzenie w kabinie, hotelu - po 5, 15 czy 30 dni to stracony czas i źle spędzone życie. Wolą pracować po 12-15h dziennie ale wracać do domu, do rodziny.