Strona 1 z 1 [ Posty: 17 ]
Autor
Wiadomość

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 sty 2010, 11:08
Posty: 50
GG: 0

Witajcie, na forum jestem nowy, więc z góry przepraszam za wszelkie błędy. Od paru dni chodzę na kurs kat. C, kierowcą jestem od 14 lat i to z dość dużą praktyką. Tak jak autami osobowymi kocham jeździź, tak autem na kursie, jest to MAN 14 niecierpię i to nie dlatego że jest jakiś tam rozklekotany, ale poprostu za dużo rzeczy mi nie wychodzi i ciągle zbieram zjebki o instruktora. Powiedzcie mi proszę, jest to pytanie do wszystkich, czy Wam też jest lub było na początku tak ciężko? Dodam że mam wyjeźdźone 4 godziny, w poniedziałek znowu. Miałem zamiar robić jeszcze C+E, w tym samym czasie Kwalifikacje i boje sie że wydam 8 koła i nic z tego nie będzie. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Pozdrawiam Tomek.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 21 maja 2009, 10:44
Posty: 10
GG: 4258800
Samochód: Scania 124l 400

Ja też miałem podobne odczucia po kilku pierwszych jazdach ciężarówką, ale mineło mi to i zrobiłem również C+E. Jazda zestawem sprawia mi większą przyjemność jak jazda solówką. I pamiętaj do wszystkiego się trzeba przyzwyczaić.

P.S. co Ci sprawia największe problemy??

_________________
B - 2006
C - 2009
C+E - 2009

"Żyj tak, abyś po latach mógł powiedzieć: przynajmniej się nie nudziłem"


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 sty 2010, 11:08
Posty: 50
GG: 0

Największe problemy mam z równym utrzymaniem auta na drodze, buja mnie, jak nie jadę po liniach, to jadę po krawężniku. Wkurza mnie też hamowanie pulsacyjne. Przyznaje się szczerze, jest mi bardzo ciężko i żyję nadzieją że tak jak napisałeś po kilku następnych jazdach w końcu mi to wejdzie w krew.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6307
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...poprostu za dużo rzeczy mi nie wychodzi i ciągle zbieram zjebki o instruktora...
czy oczekiwałeś za to pochwały?

nauka to nie zabawa, ale ciężka praca i ma dać efekt na egzaminie.
opiniowanie po 4h jazdy to za szybko, stanowczo za szybko.
Cytuj:
...Największe problemy mam z równym utrzymaniem auta na drodze, buja mnie, jak nie jadę po liniach, to jadę po krawężniku...
może wypadałoby raz przyjść na jazdę na trzeźwo?

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 gru 2009, 16:42
Posty: 6
GG: 0

co jak co ale ja to nie miałem problemów ani z kat C ani C+E, jedynie co to przy c+e miałem na początku problemy z cofaniem po łuku ale po paru godzinach da się opanować...


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 maja 2009, 20:22
Posty: 108
GG: 10095414

Ej, ej ej kolego!! Nie od razu Rzym zbudowano.
Na kursie masz 30 godzin, więc nie oczekuj, że po 4 godzinach będziesz śmigał po całym placu robiąc wszystkie manewry na celująco. Po to chodzisz na kurs, żeby się tego nauczyć, to samo tyczy się jazdy po mieście. Do gabarytów pojazdu musisz się przyzwyczaić, a to że masz 14 lat kat. B nie świadczy o tym że wsiądziesz w "dużego" i będzie git.
Ale chciałbym też zapytać o te "zjebki".
Pisząc "zjebki" masz na myśli to, że instruktor jedzie po tobie jak po szmacie?!!
Jeśli tak to na twoim miejscu zmieniłbym ośrodek szkolenia, bo dobry instruktor powinien byc opanowany, i wyrozumiały! Na spokojnie wskazywać twoje błędy i je korygować. Jedni łapia szybciej inni trochę później, tym się nie martw. Mnie też nie od razu wszystko wychodziło. Mam 25 lat, spójrz w podpis (nie chwale się :roll: ) i zaręczam łatwo nie było. Przyznam się że do przyczepy podchodziłem 3 razy, do autobusu też -egzamin (śmiem twierdzić, że nie wszyscy na forum byli orłami). Zawsze możesz dokupić parę godzin w razie W.
I najważniejsze, pozytywne nastawienie i skupienie się na manewrach pomaga.
Zobaczysz, że po 8-12 godzinach inaczej bedziesz mówił, a 30 godzin to naprawdę dużo.

_________________
A - zastanawiam się
B - jest
C - jest
E - jest
D - jest
kurs na przewóz rzeczy jest buahaha :P


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 sty 2010, 11:08
Posty: 50
GG: 0

Dzięki Sakulas za post, to co napisałeś to czysta prawda i większość z mojego otoczenia tak mi tłumaczy, jednak moje zmartwienie wynika pewnie z tego, że myślałem że jak mam 14 lat B to nie będzie trudności z C, a tu klapa i stąd się dołuję. Co do instruktora to jestem pewien że jest to dobry instruktor lecz ostry, jest to starszy facet i został polecony przez moich znajomych których uczył. Zjebki są w stylu np. że kupiłem zaświadczenie lekarskie, bo zdarza mi się jechać po pasach, a zaświadczenia nie kupiłem i wzrok mam bardzo dobry, wiem o tym. Czasem krzyknie, no i wiecie takie gadanie starszego instruktora. Ale do niego serio nic nie mam. Pozostaje dać sobie trochę czasu i być bardziej cierpliwym, mam nadzieję że podołam temu...


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 sty 2010, 15:01
Posty: 116
GG: 0
Samochód: MAN

Cytuj:
co jak co ale ja to nie miałem problemów ani z kat C ani C+E, jedynie co to przy c+e miałem na początku problemy z cofaniem po łuku ale po paru godzinach da się opanować...
Podłączam się do kolegi. Na samo C jeździło się jak osobówką, a nawet lepiej było widać...:)

_________________
B - sierpień 2006, C - lipiec 2009, E - wrzesień 2009
“Zauważyliście, że każdy jadący wolniej od nas to palant, a szybciej - szaleniec” (George Carlin)
Na nic koni kupa, gdy kierowca dupa!


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5950

Nie ma się czym przejmować, po to poszedłeś na kurs, żeby się tam nauczyć prowadzić ciężarówkę (przynajmniej w podstawowym stopniu). Oczywiście, nie możesz olać tego co mówi instruktor, musisz się przykładać i wyciągać z tego wnioski.
Sam jak miałem pierwsze 2h na mieście, szło mi fatalnie. Wyszedłem z samochodu, cały zlany potem, nogi mi się trzęsły. Niby wiedziałem, że jadę czymś większym, ale ciąłem zakręty, skrzyżowania, miałem problem, żeby utrzymać się blisko krawężnika, lub pobocza, obawiałem się, żeby nie zahaczyć o inny pojazd lustrem. W dodatku odniosłem wrażenie, że Man, którym jeździłem "pływał" mi po drodze (10.xxx). Natomiast na kolejne 2h wyjechałem Midlumką, mimo, że samochód był sporo dłuższy oraz miał większy rozstaw osi, zdecydowanie lepiej mi się prowadziło. Teraz, z perspektywy czasu myślę, że było to spowodowane tym, iż doświadczyłem dopiero wtedy, jak odmiennie jeździ się ciężarówką. O dziwo różnica w mojej jeździe była naprawdę duża, inny instruktor, które wsiadł ze mną do Midlumki był zdziwiony, że jadę tak dobrze, jak na 3-4h na mieście. Ja również wysiadłem z kabiny w zupełnie innym stanie.
Na koniec jeździłem jeszcze Manem 14.xxx i też mi delikatnie pływał po drodze, ale doszedłem do takiego wniosku dopiero jak zastanawiałem się nad tym po zakończeniu jazdy, jednak podczas prowadzenia mi to nie przeszkadzało, pewnie dlatego, że miałem już nieco więcej umiejętności niż na samym początku. Myślę, że tak po prostu prowadzą się te Many, a kierowca o nieco wyższym poziomie umiejętności niż kursant nawet tego nie zauważy.
W Twoim przypadku myślę, że dostajesz też po uszach za nawyki wypracowane przez 14 lat jazdy osobówką :D

Cóż, mogę jedynie życzyć cierpliwości do nauki i zdanego egzaminu :)


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1365
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
myślałem że jak mam 14 lat B to nie będzie trudności z C, a tu klapa i stąd się dołuję.
No właśnie, każdy tak myśli, że bycie kierowcą nie jest trudne, a tu zonk, sam fakt że masz B 14 lat nie sprawi że będziesz po 4h driver. Jest jeszcze coś takiego, że nie każdy do wszystkiego się nadaje. Cztery godziny to za mało aby jeszcze wyciągać jakieś obiektywne wnioski, ale jeżeli połasiłeś się na pracę kierowcy ze względu na fakt że to tylko jazda i duże zarobki :lol: (mit) wtedy ciągle będziesz miał pod górkę. Niestety znam takie przypadki.
Ogólnie myślę że jak narazie zgubiła Cię pewność siebie, okazało się trudniej niż zakładałeś, dlatego ten zamęt. Proponuje spokój, a sam fakt posiadania kat. B potraktuj jedynie jako praktykę w zasadach przepisów ruchu drogowego, resztę musisz się nauczyć.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 maja 2009, 20:22
Posty: 108
GG: 10095414

Cytuj:
Cytuj:
co jak co ale ja to nie miałem problemów ani z kat C ani C+E, jedynie co to przy c+e miałem na początku problemy z cofaniem po łuku ale po paru godzinach da się opanować...
Podłączam się do kolegi. Na samo C jeździło się jak osobówką, a nawet lepiej było widać...:)

Nie przechwalajcie się, bo na przechwałki reaguje uśmieszkiem pod nosem.
Zgodze się, niektórym lepiej jest jechać solówka jak osobówką, ale temat traktuje o tym żeby podnieść na duchu kolegę który zaczyna jeździć ciężarówką, a nie przechwalać się komu lepiej wychodziło. Jeśli tak dobrze wam szło gratuluje.
Trochę pokory panowie.

_________________
A - zastanawiam się
B - jest
C - jest
E - jest
D - jest
kurs na przewóz rzeczy jest buahaha :P


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Nie ukrywam, że jak wsiadłem pierwszy raz z instruktorem do ciężarówki to szybko odniosłem wrażenie, że ilość przejeżdżonych lat z kat.B o NICZYM nie świadczy i niewiele pomaga. Całe szczęście, że jeździłem rozmaitymi osobówkami jak i dostawczakami czy w końcu ciężarówki chociaż po terenie bazy więc miałem jako takie widzenie czym są większe auta. Kierowca samochodu osobowego i tylko osobowego który w dodatku jeździ najczęściej tylko swoim autem wtedy gdy wsiada do innego jest totalnym dzikusem który musi się do wszystkiego przyzwyczajać bo ma swoje nawyki które czasem ciężko przenieść na auto zupełnie inne gabarytowo. Irytować się nie ma co bo komuś mogą pewne rzeczy przychodzić automatycznie bo ma je niejako "we krwi" a inny musi się ich nauczyć żeby mu w krew weszły.
Cztery godziny to mało by cokolwiek oceniać.

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Cytuj:
I pamiętaj do wszystkiego się trzeba przyzwyczaić.
Gdybyś chciał się do wszystkiego przyzwyczaić, to Twoje zachowanie w wielu przypadkach byłoby dla innych bardzo często co najmniej niezrozumiałe, żeby nie używać tu innego, gorszego słowa.

Co do problemów z nauką jazdy autem o większych gabarytach:

Nie od razu Warszawę zbudowali. Przede wszystkim trzeba mieć dużo pokory i dystansu do siebie i swoich umiejętności, bo kilometry przejechane osobówką nijak mają się do tego. Jedynie co jest na plus, to obycie w ruchu drogowym więc ten problem odpada, chyba, że ktoś ma prawo jazdy kat. B, ale nie jeździł - wtedy jest gorzej. Trzeba jednak uważać na złe przyzwyczajenia i błędy, które popełniamy (najczęściej z niewiedzy lub z lenistwa).

Ilość godzin na szkoleniu na daną kategorię prawa jazdy jest wystarczająca do opanowania techniki jazdy dla osób, które mają jako takie wyobrażenie o jeździe dużym autem, podchodzą do sprawy z odpowiednim dystansem i opanowaniem oraz mają tak zwany "dryg". Nie każdy będzie grał na pianinie, ale też nie każdy będzie jeździł taczkami. Tak samo jest w przypadku wyższych kategorii prawa jazdy. Cztery godziny jazdy to na razie prawie nic. Jeżeli po 30h będziesz miał problem z najeżdżaniem na krawężniki, zrobieniem poprawnie łuku itp. itd. to wtedy trzeba się mocno zastanowić czy się do tego nadajesz (wiem - okrutne, ale prawdziwe).


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 gru 2009, 16:42
Posty: 6
GG: 0

Cytuj:
Nie przechwalajcie się, bo na przechwałki reaguje uśmieszkiem pod nosem.
Zgodze się, niektórym lepiej jest jechać solówka jak osobówką, ale temat traktuje o tym żeby podnieść na duchu kolegę który zaczyna jeździć ciężarówką, a nie przechwalać się komu lepiej wychodziło. Jeśli tak dobrze wam szło gratuluje.
Trochę pokory panowie.
zapytał jak innym szło to mu odpowiedziałem! Więc nie uważam mojej wypowiedzi za jakieś tam przechwałki tylko normalna odpowiedz na jego pytanie. Miałem mu napisać że mi źle szło i też nie potrafiłem jeździć tak jak on skoro tak nie było ?
Może to chodzi o przyzwyczajenia z osobówek i dostawczaków... Ja zdałem na prawko w takich odstępach czasu:
B - 26.10.07
C - 19.02.09
CE - 10.07.09


Dodam że mój tata jak sobie robił kat C po prawie 30 latach posiadania prawka kat B to gorzej mu szło niż mnie!


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 gru 2008, 23:49
Posty: 139
GG: 7261507
Samochód: Scania R420
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

na C rowniez mialem problem z utrzymaniem pojazdu prosto, zwlaszcza w koleinach, bujalo go jak cholera. teraz robie CE i co najsmieszniejsze, jazda do tylu po luku nie sprawia mi zadnego problemu, za to utrzymanie przyczepy prosto jadac do tylu mi slabo wychodzi, jedzie przyjaciel raz w lewo raz w prawo :P

zaznaczam ze ucze sie na tandemie, i w dodatku jestem dopiero po 2h jazdy :)

_________________
Kat. B - jest wrzesień 2006 - 1 raz
Kat. C - jest sierpień 2009 - 3 raz
Kat. C+E - jest kwiecień 2010 - 2 raz

przewóz rzeczy - sierpień 2009
karta kierowcy - marzec 2011


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 sty 2010, 23:43
Posty: 75
Lokalizacja: Poznań

Cytuj:
Witajcie, na forum jestem nowy, więc z góry przepraszam za wszelkie błędy. Od paru dni chodzę na kurs kat. C, kierowcą jestem od 14 lat i to z dość dużą praktyką. Tak jak autami osobowymi kocham jeździź, tak autem na kursie, jest to MAN 14 niecierpię i to nie dlatego że jest jakiś tam rozklekotany, ale poprostu za dużo rzeczy mi nie wychodzi i ciągle zbieram zjebki o instruktora. Powiedzcie mi proszę, jest to pytanie do wszystkich, czy Wam też jest lub było na początku tak ciężko? Dodam że mam wyjeźdźone 4 godziny, w poniedziałek znowu. Miałem zamiar robić jeszcze C+E, w tym samym czasie Kwalifikacje i boje sie że wydam 8 koła i nic z tego nie będzie. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Pozdrawiam Tomek.

No i jak tam kolego idą postepy w nauce? Bo powiem,ze sam na początku kursu (6h) mam problemy z utrzymaniem auta w pasie ruchu i jestem ciekaw jak tam sie sprawy potoczyly u Ciebie.

_________________
CE


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 sty 2010, 11:08
Posty: 50
GG: 0

Witaj Krzysztof, ja właśnie dzisiaj tj. 19.02.2010 zdałem na C, co prawda za drugim razem, ponieważ za pierwszym wyjechał mi osobówką i niby to była moja wina, ale jest ok. Jestem zadowolony i zaczynam przygotowania do E i kwalifikacji wstępnej. pozdrawiam serdecznie wszystkich pocątkujących i głowa do góry, po 15 godzinach zaczniecie łapać, kwestia przyzwyczajenia.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 17 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: