Strona 1 z 1 [ Posty: 12 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 01 wrz 2009, 21:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Witam! Zapraszam w podróż - krótką w porównaniu do wojaży niektórych kolegów z forum, ale zawsze.

Pewny i zaplanowany od dłuższego czasu wyjazd rozpoczął się ok. 18:50 w poniedziałek 24.08.
Mercedes z niepełnym zbiornikiem paliwa, ładunkiem, który w papierach ważył 1090kg (w rzeczywistości było ok. 1.3t), oraz jedzonkiem w lodówce, był gotowy do drogi. Naszym miejscem docelowym było niewielkie miasteczko w środkowych Węgrzech - Jaszbereny.
Z gotowym planem postojów i długiej pauzy na spanie ruszyliśmy spod firmy, od razu kierując się w stronę Drogi Krajowej nr.5.
Widoki z okolic Komornik na A2 oraz na DK5:
ObrazekObrazekObrazek
Pogoda dopisywała, ruch wcale nie był duży, a jedynym czynnikiem, który spowalniał jazdę, były roboty drogowe na wielu odcinkach "5".
DK5:
ObrazekObrazekObrazek
Pierwszy postój, jak zawsze podczas naszych wyjazdów na południe Europy, zrobiliśmy na dawnym już PREEMie przed Rawiczem, gdzie wypiliśmy po kawie, kupiliśmy gazetę branżową, oraz przeczytaliśmy co piszą w innych.
Gdy wyjeżdżaliśmy ze stacji było parę minut po 21.

Wrocław przywitał nas o godz. 22.15 remontami i działającą jeszcze sygnalizacją świetlną. Tam też mieliśmy zaplanowane tankowanie "do pełna". Nie minęło wiele czasu i już zjeżdżaliśmy na A4. Obyło się bez utrudnień, a pogoda jak dobra była, tak dobra została, dzięki czemu 30min. po północy zjeżdżaliśmy na Orlen za Katowicami by się przespać. Przed snem padły słowa które podbudowały morale załogi - "ŻADNEGO BUDZIKA!" :lol: Tak zakończyliśmy pierwszy dzień pracy.

25.08 Drugi dzień.
Obrazek
Jedno oko otworzyłem ok. 6 - świtało, spojrzałem w dół, wujek jeszcze spał. Trochę poleżałem, i tym sposobem zdrzemnąłem się do 7:50. Wujek już zwijał "bałagan" po spaniu. Poszliśmy się umyć i ogolić, zrobiliśmy kawę, zjedliśmy śniadanie, a gdy już ruszaliśmy z parkingu była godzina 9:30.
Widoki z A4 (co ciekawe, ta "mgła" na niektórych zdjęciach, to były tak nisko płynące chmury, a nie normalne "mleko z wilgoci"):
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Według naszych wyliczeń późnym popołudniem mieliśmy być na miejscu rozładunku, pod firmą.
Na razie jednak trzeba było wyjechać z Polski - kierunek Chyżne. Z autostrady zjeżdżaliśmy na "zakopiankę" E77.
Ostatnie kilometry w Polsce:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
Od tej pory trasa wiodła prawie cały czas pod górę. Do granicy PL-SK zostało jakieś 100km z małym hakiem. Gdy dochodziła 11:30 tankowaliśmy ostatni raz w Polsce, by nie musieć dolewać za granicą. O 11.45 wjeżdżaliśmy na Słowację.
Widoki zza granicy PL-SK w Chyżnem:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
Malownicze krajobrazy górskie wzdłuż drogi 77 to niewątpliwie zasługa dość wysokich w tym rejonie Karpat. Droga E77 prowadzi aż do Budapesztu, jednak my odbijaliśmy w mieście Zvolen, kawałek na południe za Bańską Bystricą.
W w.w mieście zjeżdżaliśmy na trasę E571, która przechodząc później w E58 prowadzi nas do przejścia granicznego SK-H.
Przejeżdżając granicę ok. 15:50 kierowaliśmy się drogą nr.21 na Salgótarjan, stamtąd już niecałe 90km do celu. Mijając miasteczko Batonyterenye jechaliśmy dalej "21ką", która doprowadziła nas do autostrady M3 wiodącej z Budapesztu aż pod granicę z Rumunią. Nam jednak granica węgiersko-rumuńska nie była do niczego potrzebna, bo już po 3km zjeżdżaliśmy na lokalną drogę prawadzącą do celu - firmy Szatmari w mieście Jaszbereny. Na miejscu byliśmy ok. 17. Nadszedł więc czas na pauzę z prawdziwego zdarzenia. Rozładunek dopiero rano, więc mieliśmy 16h do zagospodarowania. Zimne piwko i orzeszki, lektura kilku pism branżowych, no i upragnione spanie.
Staliśmy na Shelli jakieś 100m od firmy:
Obrazek
Nie obyło się bez "niespodzianek". Ok. godz. 22 termometr pokazywał 26stopni, co wcale nie było przesadzone..., a na dodatek 30min, później obsługa stacji postanowiła skosić trawę wokół obiektu :lol: Sprinter trochę pochodził, klimka ochłodziła kabinę, facecik przestał kosić trawę i po 23 poszliśmy spać. Na termometrze było już 22stopnie...

26.08 Dzień trzeci.
Wstaliśmy ok. 8, sporządziliśmy śniadanie, wysprzątaliśmy samochód, no i pojechaliśmy na rozładunek:
Obrazek

Przy wyjeździe umyliśmy rączki, no i podjechał polak z Omegi Pilzno - nie mógł znaleźć adresu, wklepaliśmy w GPS'a, ale też nie znalazł, okazało się, że miał jakiś błąd w nazwie ulicy...
Obrazek

Zdjęcia z powrotu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

No i ostatnie ujęcie z całej trasy. Ostatni parking na A4 przed zjazdem do Wrocławia.
Obrazek

Z parkingiem wiąże się też pewna historia. Mianowicie jedziemy autostradą, zapadł zmrok, i coś mi nie pasowało w strudze światła - mówię wujkowi, że nie mamy prawego oka. Poddaliśmy tą tezę w wątpliwość, ale zjeżdżając na kawkę wujek mówi - "sprawdzamy te światła, bo jakby nie było to raz że, źle, a dwa, że wstyd tak jeździć :mrgreen: " I rzeczywiście miałem wcześniej rację, nie mieliśmy prawego światełka.
Gdy zabraliśmy się za wymianę podjechał mobilek niebieskim TGA, wychyla się ładna, miła pani w galowym stroju (zapewne studentka, albo inna kelnerka), i pyta czy nie jedziemy do Poznania. Odpowiedź zabrzmiała owszem jedziemy, ale jakby chciała się zabrać, to siebie nie polecamy, bo byłoby jednak trochę ciasno w 3 osoby w sprinterze. Prośba na CB o transport poskutkowała no i tak dzięki radyjku dziewczyna znalazła transport do Poznania, jak odjeżdżaliśmy z parkingu, zapytałem, czy jeszcze czeka, to ją weźmiemy, ale już jej nie było. Zapewne gnała z jakimś mobilem w stronę P-ń...

To by było na tyle. Następne recenzje zapewne w ferie, no i pewnie ostatnie, bo w przyszłe wakacje już trasy także na lewym fotelu.
Pozdrawiam! ;)

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Post Wysłano: 01 wrz 2009, 22:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 sty 2009, 23:11
Posty: 152
GG: 0
Samochód: Mitsubishi Galant 2.4l
Lokalizacja: Wrocław

Jejku, wojtas92 co Wy tak wolno jechaliście że w jednym kierunku wyszło prawie 2 dni :shock: ?
Powiem Ci że ja jadąc np. do Chorwacji z ladunkiem dostawczym autkiem zamknąłem się w 12h. Natomiast do Turcji wyszło 26h12`. Wiem że to akurat takie wybrane moje trasy. I czasami jedzie się wolniej. Ale trochę mnie zszokowaliście :wink:


Post Wysłano: 01 wrz 2009, 22:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Huehehehe, my na zapałkach nie jeździmy. :mrgreen: Tzn. inaczej, nas nikt nie goni, ścisłego terminu nie było, więc spokojnie mogliśmy sobie te 900km rozłożyć na 3 dni. Te pauzy to nawet nie przyzwyczajenie wujka z zestawów, po prostu nikt nas w firmie nie goni, jak nie ma jazdy "na określoną godzinę" to kierowca (wujek) sam sobie ustala trasę, jak długo pojedzie, gdzie się zatrzyma, gdzie zatankuje itp. itd.
Poza tym nie jechaliśmy 2 dni, bo wyjeżdżaliśmy o 18, czyli można powiedzieć że dobę razem ze spaniem i postojami ;)

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Post Wysłano: 01 wrz 2009, 22:49

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 21 kwie 2009, 17:03
Posty: 3
GG: 0

Super fotki oby takich więcej pozdrawiam


Post Wysłano: 01 wrz 2009, 23:41
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 mar 2007, 18:13
Posty: 554
GG: 1960440
Samochód: Citroen C5 tourer
Lokalizacja: Krotoszyn

Świetnie Wojtas ;) Okolice bardzo dobrze mi znane .. choć jak tak się nie cieszę kiedy muszę od Chyżnego do Zvolenia pod górkę deptać;). BTW ..włąśnie się pauzuję .. i jutro wieczorem jestem w Budapeszcie. pozdr !

_________________
Heavy metal and heavy transport


Post Wysłano: 02 wrz 2009, 17:06
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 mar 2006, 22:05
Posty: 422
Lokalizacja: Poznań

Ooo proszę, Kolega Wojtek odwiedza południe :) Jaszbereny bardzo dobrze mi znane, nie mogę sobie tylko przypomnieć z czym i po co my tam jeździliśmy...

Trasa faktycznie króciutka, typowo turystyczne ją pokonaliście :mrgreen: Ale dobrze, skoro nie ma terminów to nie ma się co spieszyć :) Trzymaj się pyro :)


Post Wysłano: 02 wrz 2009, 18:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 kwie 2006, 14:55
Posty: 1587
Lokalizacja: Brzesko

Ooo, kierunki znane mi w związku z ostatnimi wakacyjnymi trasami bardzo dobrze :-). Zawsze z Brzeska jedziemy właśnie na Chyżniaka, i w zależności od miejsca załadunku albo do Bratysławy i wjeżdżamy w Węgry, albo do Martina, i tam kierujemy się na Bańską, Zwoleń czy Sahy (Granica SK-H). Lubię podróżować przez to przejście, widoki są przednie, jednak dla samochodu jest to męczarnia (zwłaszcza jadąc od Węgier, bo górki wydają się jakby większe).

Można by powiedzieć, ze mogliśmy się gdzieś tam minąć, jednak my najpierw pojechaliśmy przez Bratysławę, dopiero "za drugim razem" kierowaliśmy się na Sahy.

_________________
www.Truck-Spotters.eu


Post Wysłano: 02 wrz 2009, 19:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Cytuj:
ładna, miła pani
Cytuj:
jakby chciała się zabrać, to siebie nie polecamy, bo byłoby jednak trochę ciasno w 3 osoby w sprinterze
Ciasno byłoby tylko Tobie i jej, przy czym Tobie to nie powinno przeszkadzać więc nie wiem czemu ją spławiłeś :> :mrgreen:
Cytuj:
Wrocław przywitał nas o godz. 22.15 remontami i działającą jeszcze sygnalizacją świetlną. Tam też mieliśmy zaplanowane tankowanie "do pełna".
No ja się nie dziwię. Jakoś na początku sierpnia mieszkałem parę dni we Wrocławiu i co mi się szczególnie rzuciło w oczy to niższe średnio o 20gr. ceny paliw niż w moim regionie :shock: Przy stu litrach paliwa masz 0,5 litra w barku gratis ;)

Fajne zdjęcia - szczególnie dwa pierwsze rządki mnie przyciągnęły. Jazda przy zachodzącym słońcu to jest to co lubię najbardziej ;)

_________________
Czerwone i bure


Post Wysłano: 02 wrz 2009, 19:40
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Cytuj:
BTW ..włąśnie się pauzuję .. i jutro wieczorem jestem w Budapeszcie. pozdr !
Kopę lat Matee :mrgreen: Szerokości dla Ciebie, skoro w trasie siedzisz ;)
Cytuj:
Trzymaj się pyro :)
Również :U
Cytuj:
Ooo, kierunki znane mi w związku z ostatnimi wakacyjnymi trasami bardzo dobrze
Po cichu liczyłem na to, że gdzieś Cię tam spotkam na szlaku, jednak się nie udało. Schowałeś się gdzieś :mrgreen:
Cytuj:
Lubię podróżować przez to przejście, widoki są przednie, jednak dla samochodu jest to męczarnia (zwłaszcza jadąc od Węgier, bo górki wydają się jakby większe).
Ja również polubiłem tamtą okolicę. Jest zdecydowanie bardziej urokliwa niż przejście w Barwinku, choć tam też brzydka nie jest, jest tych widoków, po prostu mniej.
A co do górek - owszem, na powrocie jest gorzej, bo gdy już przejedziemy granicę duża część słowackich tras w tamte kierunki, to zjazdy. Dlatego też od strony Węgier, jest to męczarnia dla samochodów jadących do Polski. Nie są to Alpy, ale mimo wszystko.
Cytuj:
Ciasno byłoby tylko Tobie i jej, przy czym Tobie to nie powinno przeszkadzać więc nie wiem czemu ją spławiłeś
Nie spławiłem jej :twisted: Po prostu realnie stwierdziłem fakt, że dużo miejsca mieć nie będziemy. Raz, że dla mnie było lepiej, a dwa, że na pewno dla niej, bo se wygodnie zestawem jechała - wygodniej niż ja :lol:
Jak mi "serce zmiękło" to już jej nie było - hahaha. Obrazić bym się nie obraził, nawet bym się poświęcił i te 180km mógłbym się tam "dusić", w końcu to ładna dziewczyna była. Tak jak piszę - lepiej zarówno dla niej, jak i dla mnie, że zabrał ją kto inny. Jako, że to A4 była, to duży tam ruch, i w stronę poznania, już po 5min. ją ktoś zabrał, jakby to było jakieś odludzie, to wiadomo, że na pastwę losu byśmy jej nie zostawili :twisted:

A co do paliwa - nawet nie chodziło o cenę, bo i tak firma płaci, tylko po prostu wyjeżdżając z Poznania mieliśmy resztkę więc tak czy siak trzeba było nalać, a że nie tankujemy żadnych "biopaliw" to padło na Wrocławskie stacje ;)

Pozdrawiam koledzy!

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Post Wysłano: 02 wrz 2009, 22:38
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 mar 2009, 16:34
Posty: 96
Samochód: co popadnie
Lokalizacja: Strzegom

Witam. Niewiem może powinien sie ciebie spytac na pw ale pytam tu. Wiem że jeździcie do naszej przepięknej Romani :evil: .Można wiedziec w którym kierunku najczesciej odwiedzacie tamte okolice bo też zdarza mi się jeździc do pitesti i bukaresztu i może w przyszłości i stypa wypali :mrgreen: .


Co do samej trasy. Bardzo ładnie wyszły ci zdjęcia co niestety mi się żadko zdarza. Traska nie najdłuższa za to spokojnie i bezpiecznie objechana. Na Węgry niejeździłem tylko co do szeged na przejście , a chyba jest czego żałowac :D. Myśle że zaliczasz traske do udanych bo chociarz krotka napewno udana była. Kolejnych udanych tras noi bezawaryjnosci dla sprinterka. 73

_________________
#ircownia
This is an attack!
Być prawdziwym Polakiem znaczy dbać o swój język Ojczysty!


Post Wysłano: 04 wrz 2009, 20:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 sty 2009, 23:11
Posty: 152
GG: 0
Samochód: Mitsubishi Galant 2.4l
Lokalizacja: Wrocław

Czy ja wiem czy mnie ktoś gonił z terminem. Poprostu na Turcje zabierałem drobnice z niedzieli na poniedziałek. Wyjechałem z magazynu o godzinie 2.00 a już z poniedziałku na wtorek około godziny 5.30 dojechałem do Stambułu. Spałem do 10 i rozwoziłem towar przez w sumie dwa dni po Turcji i oczywiście zabierałem do Polski ładunek powrotny. Musiałem go spowrotem dowieść do godziny 18.00 w okolice Wrocławia.
Więc dlatego musiałem troszke gonić :/
Niestety nikt nie płaci za wożenie ładunków dostawczym autem w sposób przypominający pracę na większym sprzęcie.

A masz już prace konkretną na oku że się tak nie skromnie spytam :> ?
Będzie więcej opisów z tras ?


Post Wysłano: 06 wrz 2009, 14:13
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Nieee, jeszcze szkoła, ale w wakacje będę z wujkiem jako 2 kierowca jeździł zapewne, żeby się przyuczyć ;)

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 12 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: