Strefa euro

Witam

Chciałbym poruszyć ważny temat. Mianowicie, jak Waszym zdaniem będzie wyglądała sytuacja, kiedy polska wkroczy do strefy euro, czyli wspólnej waluty ??

Nie mam na myśli inflacji, lecz formę wynagrodzenia. Jak wiadomo, większość przelewów za wykonanie usługi jest w euro, więc jak to będzie wyglądać dla przewoźników ??

[waldis]

Cześć,proponowałbym umieścić takie pytanie w dziale INNE TEMATY,bo w NEWSACH ktoś się przyczepi

Kolego JunioR_18 ale było w NEWSY

kolego waldis ale te pytanie jest w dziale Inne Tematy!

bardzo ciekawy temat.

w transporcie międzynarodowym nie ma nigdy rwnowagi miedzy ilością importów i eksportów. jest to wynikiem między innymi wahaniami wartości euro do zlotówki. jezeli euro spada to wszyscy importerzy wstrzymuja eksport jak teraz czekając na lepszy kurs. lub jak euro idzie w górę eksport gwałtownie rośnie.

drugim aspektem jest to, że frachty ustalane są euro, nawet w stosunku do firm krajowych i pisząc fakturę obowiązuje kurs euro w dniu rozładunku. z tego powodu jeżeli zdarzają się odstępstwa od zlecenia - wcześniejszy lub późniejszy rozładunek, a piszący fakturę to przeoczy trzeba ją wymieniać.

trzeci aspekt, to konieczność prowadzenia przez firmę kilku kas: zlotówkowa, euro, korony czeskie, slowackie, franki szwajcarskie itp. trzeba dodać, że każda operacja to procent dla banku. kierowca ma zaliczki w wielu walutach co jest utrudnieniem dla niego i dla firmy.

następnym utrudnieniem jest to, że kierowca dostaje wynagrodzenie w złotówkach i dietę w euro i to też są dodatkowe operacje.

jednym słowem zmiana waluty na euro to pewne koszty i tego nie da się ukryć, jednak w przypadku transportu międzynarodowego przejście na euro uporządkowało by wiele spraw i uprościło pracę firm oraz kierowców.

Trzeba jeszcze zadać pytanie kiedy właściwie do strefy Euro wejdziemy, bo ja już się pogubiłem.

Zgadzam się z Cyrylem.
Dla kierowców to będzie bardzo duże udugodnienie,natomiast dla przeciętnych ludzi będzie to "koszmar"-przynajmniej na początku!
Za przykład mogą tu posłużyć Włochy czy Niemcy.Po wprowadzeniu euro do tych krajów ,mało kto nienażekał na wzrost cen,ale jest to nieuniknione zachowanie,bowiem nie da się przełożyć cen z "zachodu"do Polski bez żadnych skutków ubocznych,jednocześnie starając się uśrednić ceny np.za chleb w Polsce z tamtymi krajami.
Co do daty przystąpienia naszego kraju do strefy euro to wg.Zyty Gilowskiej będzie to nie szybciej niż w roku 2012.

a ktoś mówił ze 2009 ale nie jestem pewny

noo to bedzie duzo lepsze dla kierowcow wyplata itp. ale dla przecietnych ludzi nie. polowa to sie pewnie nie polapie w tych cenach...

tak jak mieli się nie połapać, jak przechodziliśmy z milionów na złotówki ... jeszcze parę lat ludzi podawali ceny w tysiącach - i patrz jakoś się wszyscy poprzestawiali Podobnie będzie z cenami w €

No a jak będzie z płacą??? Jak ktoś zarabia 4000zł to będzie zarabiał 1000eu* czy 4000eu?? Bo jak to pierwsze to ceny zarobków się nie zmienią i będzie jeszcze większa bieda niż jest, skoro mają być uśredniane ceny za chleb itp...

*zakładając 1eu=4zł

Cytuj:

No a jak będzie z płacą??? Jak ktoś zarabia 4000zł to będzie zarabiał 1000eu* czy 4000eu?? Bo jak to pierwsze to ceny zarobków się nie zmienią i będzie jeszcze większa bieda niż jest, skoro mają być uśredniane ceny za chleb itp...

*zakładając 1eu=4zł

niezłe,

zmiana waluty to olbrzymie koszty, która może przynieść korzyści dopiero w dalszej perspektywie, ale za samą operację trzeba zapłacić.
ponieważ urzędnicy państwowi (w tym ministrowie i premier) nie jeżdżą do Reichu na szparagi, aby zwiększyć budżet, dlatego wszelkie pieniądze w państwie są z naszych kieszeni i my zapłacimy za zmianę waluty. pewnie jak w większości krajów będzie to dla obywateli bolesne, ale może te dalsze korzyści to zrekompensują, oczywiście jak ktoś ma ochotę dłużej żyć.