Cytuj:
to znaczy inaczej jest widziane to przez językoznawców, inaczej przez ludzi transportu, a jeszcze inaczej jest w życi codziennym.
jest wiele rzeczy nazywanych niewłaściwie i to w transporcie też.
jest takie urządzenie w samochodzie - włacznik elektromagnetyczny rozrusznika, które to nazywane jest przez mechaników Bendix-em od nazwy własnej firmy, która jako pierwsza zastosowała je. jest to podobnie niewłaściwe jak nazywanie ciężarówki TIR-em, ale jest stosowane i to przez fachowców często nie mających pojęcia o genezie tej nazwy.
jednak trudno mieć pretensje do laików stosujących niewłaściwie nazwę TIR, kiedy to kierowcy sami nazywają naczepę plandekową "szmatą".
Sory Cyryl, jestes kumatym facetem, ale nie masz teraz racji.Kazdy mechanik , który skonczyl przynajmniej technikum doskonale sie orientuje , ze bendix to potoczna nazwa i nie ma nic wspolnego z wieloma załaczeniami przez rozrusznik kola zamachowego(wiele lat bylem mechanikiem). Tylko jak ktos idzie do pracy jako mechanik i uzywa fachowych nazw to czesto nie tylko dziwnie wyglada, ale czasem gorzej sie jest porozumiec .Z tego co wiem byles kiedys kierowca , pomysl? jak bys mowil jezykiem np.potocznie elokwentnym czy inaczej ,,profesorskim"(takich jak czesto sie uzywa w rozmowach z klientem , ktorego sie nie zna, ale przedstawia ze soba wysoka kulture) , nie wydawal bys sie dla innych dziwny?Ja ten jezyk znam(nawet trzy:wiejski i normalny, z racji pochodzenia , wychowania oraz wykształcenia)i zapewniam Cie , ze wiedza mechaników dotyczaca pochodzenia poszczególnych czesci, ich nawet skladu, sposobu hartowania, miejsc narazonych na uszkodzenia jest ogromna , ale z racji wykonywania w pracy okreslonych zadan np. ciagle cykliczne wymiany oleju lub regulacji komputera nie moga ich wykorzystac, a nawet nie moga sie wykazac ich znajomoscia. W skrócie to przy kilku zdaniach na temat jakiegos problemu dla klienta mechanik to prosty , z zawezona wiedza do okreslonych czynnosci robot oraz czesto mylacy sie gosc , ktory zjadl WSZYSTKIE ROZUMY!.
To jest według mnie najczestsze spostrzezenia klientów.Sam przeszedłem od mechanika pod kanalem(co z reszta lubilem)do sprzedawcy nowych aut(w Łodzi fiat na piotrkowskiej u Krolikowskiego podajze) i obraz wiedzy i pewnosci o mechanikach jest strasznie ponizajacy . Co nie oznacza , ze Ty tak powiedziales-oczywiscie.
Ja uwazam , ze sa bardzo ,,kumaci'',znam wielu(bardzo wielu) po technikum, ktorzy tworza od podstaw z gruchota auta, ktore szokuja potencjalnych ogladaczy jakoscia wykonania oraz takich ktorzy np.produkuja szybowce i samoloty ULMy(wraz z bardzo skomplikowanymi obliczeniami całki itd.).
Przepraszam , ale nie znam mechanika po szkole , ktorego bym zapytal i nie wiedzialby skąd sie wzial bendix.
Ale ... róznie to bywa, sa ludzie i ludziska.
Pozdrawiam Jacek Kwiatkowski