Cytuj:
...A już prawdziwą tragedią są niedzielni kierowcy, którzy nie znają nawet podstawowych przepisów...
po latach rozmów kawlifikacyjnych z zawodowymi kierowcami musze stwierdzić, że ich znajomość przepisów jest niewiele wyższa od niedzielnych kierowców.
są bardzo dobrzy kierowcy zawodowi, ale tacy zdarzają się 1 na 50.
i to jest smutna prawda.
jeżeli kolega Kraz a wątpliwości zapraszam do Wrocławia aby skonfrontował swoje wiadomości z moją matką (blisko 80 lat), która prawo jazdy zrobiła 50 lat temu i nigdy nie prowadziła pojazdu.
zaś co do tych kierowców pojazdów osobowych nie potrafiących ocenić zachowania dużego zestawu, to się zgadza, ale po to kierowca ciężarówki ma wyższą kategorię prawa jazdy aby myśleć za siebie i innych.
większość młodych ludzi otrzymujący dokument prawa jazdy C lub C+E widzi w nim uprawnienia do kierowania większymi pojazdami niz pozostałą część użytkowników dróg i bardzo się myli.
ten dokument to całe mnóstwo obowiązków jakie spoczywają na kierowcy zawodowym i jeżeli z tej strony popatrzymy na ten problem to może będzie lepiej.
proszę mi powiedzieć: co kierowcy ciężarówek robią, aby inni kierowcy ich polubili, szanowali?
czy wyzwiska na radiu CB wystarczą?
czy 15 postów w tym temacie biadolenia, narzekania i wytykanie głupoty są wystarczającym powodem dla zdobycia szacunku?
trudno oczekiwać od człowieka którego na codzień opluwamy, aby nas zrozumiał, a wymaganie od niego szacunku to już totalna przesada.
nim będziemy czegokolwiek żądać na drodze zadajmy sobie pytanie: a co myśmy innym dali?
jeżeli ktoś poda mi chociaż jeden powód z postów w tym temacie, który mógłby przyczynić się do już nie polubienia, ale chociaż tolerancji na drogach kierowców osobowych przez tak zwanych zawodowych szoferów pojazdów ciężarowych to stawiam piwo.