Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 18 wrz 2011, 22:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 cze 2007, 14:11
Posty: 639
GG: 2158946
Samochód: Fiat CC 700 31PS
Lokalizacja: DK1 SPS

Wszędzie gdzie to tylko możliwe Polacy pracują za grosze :lol:

_________________
B-8.12.2010
C-6.02.2013
C+E-23.07.2013
KW-11.03.2013


Post Wysłano: 18 wrz 2011, 22:06
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 lip 2007, 19:05
Posty: 25
GG: 7978838
Samochód: Opel Kadett 1.6D Fiat Ducato 8epal
Lokalizacja: WSC Sochaczew

A mi się wydaje, że akurat doświadczenie w zawodzie kierowcy nie jest tak ważne jak chociażby znajomość języków (jeśli mówimy o transporcie międzynarodowym). Z biegłą znajomośćią przynajmniej 3 języków (znajomość angielskiego i niemieckiego w dzisiejszych czasach to już praktycznie norma). Jeśli ktoś zna jeszcze np: hiszpański czy włoski to choćby w życiu nie widział ciężarówki będzie dla pracodawcy bardzo cennym pracownikem. Należy pamiętać, że kierowca jest odpowiedzialny za dostarczenie ładunku, natomiast spedytor za wszystkie formalności i kontakty z klientem. I im firma będzie mogła dzieki niemu zarobić na zleceniach, tym więcej będzie on wart, co przekładać się będzie na wynagrodzenie.


Post Wysłano: 18 wrz 2011, 22:09
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 cze 2007, 14:11
Posty: 639
GG: 2158946
Samochód: Fiat CC 700 31PS
Lokalizacja: DK1 SPS

Zależy na jakiego indora trafisz, niektórzy są wyrozumiali, wiedzą jak wygląda na drogach i jak się jeździ a inni wymagają w transporcie krajowym cudów jakie tylko na zachodnich autostradach można zrobić, nie zdążysz to kto winny?kierowca...

_________________
B-8.12.2010
C-6.02.2013
C+E-23.07.2013
KW-11.03.2013


Post Wysłano: 18 wrz 2011, 22:09

Miałem na myśli, to, że w Nowej Zelandii kierowca jest codziennie w domu, pracuje od pon do pt i zarabia (w przeliczeniu) 8 tyś zł, co pozwala mu na spokojne, normalne życie. U nas dostanie ile, 1/3 tego ?

Miałem na myśli to, że znajomy kierowca pracujący w stanach ciągnął ostatnio z Salinas w Kaliforni do Chicago 4 tonowy ładunek owoców, płatny 4600 baksów. Po odliczeniu paliwa z takiej trasy zarobił 9333 zł (oczywiście tutaj minus koszta własne, ale bez paliwa). Wrócił, spędził tydzień w trasie i przywiózł porządne pieniądze. Samochód ma swój, naczepę też i nie musi go sprzedawać przez normy EURO, po prostu chce przez najbliższe 30 lat nim jeździć.

A w Polsce ? Firma obsługująca wschód i południe Europy dla Michlein zarabia 2.5 na kilometrze. Kiedyś z dwóch samochodów w kredycie postawili chałupę, teraz chcą sie wycofać z transportu.

Mój tatko przed wejściem do Unii na busach potrafił zarobić 10 000 zł NETTO w tydzień (minus koszta) dzisiaj ludzie cieszą się ze złotówki za kilometr i uważają za transportowców, a on się śmieje.


Post Wysłano: 18 wrz 2011, 22:13
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 lip 2007, 19:05
Posty: 25
GG: 7978838
Samochód: Opel Kadett 1.6D Fiat Ducato 8epal
Lokalizacja: WSC Sochaczew

Cytuj:
Zależy na jakiego indora trafisz, niektórzy są wyrozumiali, wiedzą jak wygląda na drogach i jak się jeździ a inni wymagają w transporcie krajowym cudów jakie tylko na zachodnich autostradach można zrobić, nie zdążysz to kto winny?kierowca...
Tu masz rację. :/ Dlatego znajomość pracy kierowcy to dodatkowy atut, ale myślę, że dla większości szefów ważniejsza będzie ilość frachtów i ich obsługa, a nie dobry kontakt z kierowcami, którzy i tak będą musieli sobie sami w końcu poradzić :/


Post Wysłano: 18 wrz 2011, 22:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 cze 2007, 14:11
Posty: 639
GG: 2158946
Samochód: Fiat CC 700 31PS
Lokalizacja: DK1 SPS

Z takimi spedytorami-debilami to najczęściej młodzi kierowcy zostawają, bo wiadomo-cieszą się, że w ogóle mają robotę za kierownicą, a ci starsi nie dawają sobą tak pomiatać bo znają realia i wiedzą ile można przejechać w PL a ile na zachodzie. Głupi przykład odcinek Pszczyna-Łódź niecałe 250km osobowym-4,5 godziny...

_________________
B-8.12.2010
C-6.02.2013
C+E-23.07.2013
KW-11.03.2013


Post Wysłano: 18 wrz 2011, 22:21
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 10 maja 2008, 13:29
Posty: 434
Samochód: Scania R420

Cytuj:
A mi się wydaje, że akurat doświadczenie w zawodzie kierowcy nie jest tak ważne jak chociażby znajomość języków (jeśli mówimy o transporcie międzynarodowym).
No i myślę że grubo się mylisz. Mając dwóch pracowników do wyboru, kierowce zawodowego z 5 letnim doświadczeniem w trasach międzynarodowych który włada komunikatywnym jezykiem angielskim i drugiego lingwistę z 10 letnim doświadczeniem w szkole języków obcych (znającego nawet 3 języki) zdecydowanie wybrałbym tego pierwszego bo w jakim celu potrzebny mi jest gość z niemieckim i hiszpanskim biegłym skoro nie wie co to viatoll, ktory nie wie co to list przewozowy, który nie wie co to karnet TIR itd itd itd... Wybrałbym drajwera który wie o co chodzi, zna pracę kierowcy od wewnątrz, i jedynie pozostaje mu podszkolić język i douczyć się spraw papierkowych. Z pewnością byłaby to korzystna dla mnie decyzja. 5 języków biegle to nie wszystko bo wystarczy znać porządnie angielski i jest ok, tym bardziej jeśli mówimy o europie.

_________________
Ciężki Transport Międzynarodowy


Post Wysłano: 18 wrz 2011, 22:46
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 lip 2007, 19:05
Posty: 25
GG: 7978838
Samochód: Opel Kadett 1.6D Fiat Ducato 8epal
Lokalizacja: WSC Sochaczew

Cytuj:
Cytuj:
A mi się wydaje, że akurat doświadczenie w zawodzie kierowcy nie jest tak ważne jak chociażby znajomość języków (jeśli mówimy o transporcie międzynarodowym).
No i myślę że grubo się mylisz. Mając dwóch pracowników do wyboru, kierowce zawodowego z 5 letnim doświadczeniem w trasach międzynarodowych który włada komunikatywnym jezykiem angielskim i drugiego lingwistę z 10 letnim doświadczeniem w szkole języków obcych (znającego nawet 3 języki) zdecydowanie wybrałbym tego pierwszego bo w jakim celu potrzebny mi jest gość z niemieckim i hiszpanskim biegłym skoro nie wie co to viatoll, ktory nie wie co to list przewozowy, który nie wie co to karnet TIR itd itd itd... Wybrałbym drajwera który wie o co chodzi, zna pracę kierowcy od wewnątrz, i jedynie pozostaje mu podszkolić język i douczyć się spraw papierkowych. Z pewnością byłaby to korzystna dla mnie decyzja. 5 języków biegle to nie wszystko bo wystarczy znać porządnie angielski i jest ok, tym bardziej jeśli mówimy o europie.
A mi wydaje się, że Ty się mylisz :wink: . Łatwiej się podszkolić ze znajomości przepisów transportowych i ogólnej wiedzy nt np odpraw celnych, czy wypisywania dokumentów przewozowych, czy nauczyć się biegle np włoskiego i francuzkiego (biegle- czytaj ze "słownictwem fachowym" a nie służącym do rozmowy na temat pogody)? Pozatym są kraje, gdzie pomimo tego, że znasz angielski nie wszędzie się dogadasz. A po co spedytor który umie obsługiwać viatolla skoro to kierowca ma go używać a nie on? Co najwyżej może sprawdzać stan konta itp co przy dostępie do internetu jest banalne. Znając języki danych krajów można dotrzeć bezpośrednio do klientów pomijając giełdy, pośredników i to pozwala na większe zyski dla firmy.


Post Wysłano: 18 wrz 2011, 23:17
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 25 paź 2006, 19:02
Posty: 1468
GG: 1

Dokladnie, popieram kolege i tez uwazam, że Eryk sie myli. Zeby biegle opanowac jezyki trzeba lat nauki. Niezbednych rzeczy aby byc kierowca mozna sie nauczyc w miesiac. Osobiscie wolabym miec kierowce ktory sie dogada z kazdym jesli bedzie potrzebowal pomocy niz takiego ktory niby umie i wie wszystko ale po obcemu to ani be ani me.


Post Wysłano: 18 wrz 2011, 23:47

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 03 wrz 2011, 2:21
Posty: 64
GG: 0

Cytuj:
Cytuj:
Chłopie, wybacz ale jak narazie to ja nie rozumiem Ciebie. O co Ci chodzi ? Przecież to jest wszystko średnia....
Zastanawia mnie skąd są brane takie informacje. To są podstawy ? Średnia ogólna z prowizjami ? Jeżeli podstawy to co, firmy udostępniają takie informacje ? (szczerze wątpie) a jeżeli średnie z prowizjami to glupota bo prowizja może być różna w zależności od zysku.

Może niezbyt mądry temat aczkolwiek chce zaspokoić swoją dociekliwość. Jak to z tymi spedytorami
Cytuj:
W znajomej firmie spedytorzy mają około 3 kafli co miesiąc. Mniej niż najsłabsi kierowcy. Jednak zbyt skomplikowanej roboty tam nie mają (praktycznie stałe zlecenia, baaardzo rzadko coś z giełdy).

Znam też spedytora pracującego w Kuehne Nagel (w Norwegii) zna chłop kilka języków i co miesiąc ma stałą pensję 30.000 nok netto (czyli 15 tyś zł netto). Ale fakt, z telefonem się nie rozstaje nigdy.
No właśnie... kilka języków pewnie biegle, kontakty i zapewne doskonała znajomość branży TSL. Tylko teraz pytanie gdzie takiego praktycznego doświadczenia nabrać... dzisiaj zainteresowany tym tematem patrzyłem oferty pracy w tym zawodzie i jaka oferta by nie była to drukowanymi co najmniej 2 lata doświadczenia w branży - warunek konieczny.
Człowieku jak to skąd ? Nie zasmiecaj forum i poszukaj coś w wyszukiwarce ( polecam www.google.pl :))
Tacy jak Ty nie robią statystyk wynagrodzeń a informacje są z urzędu ...


Post Wysłano: 19 wrz 2011, 0:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 10 maja 2008, 13:29
Posty: 434
Samochód: Scania R420

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Chłopie, wybacz ale jak narazie to ja nie rozumiem Ciebie. O co Ci chodzi ? Przecież to jest wszystko średnia....
Zastanawia mnie skąd są brane takie informacje. To są podstawy ? Średnia ogólna z prowizjami ? Jeżeli podstawy to co, firmy udostępniają takie informacje ? (szczerze wątpie) a jeżeli średnie z prowizjami to glupota bo prowizja może być różna w zależności od zysku.

Może niezbyt mądry temat aczkolwiek chce zaspokoić swoją dociekliwość. Jak to z tymi spedytorami
Cytuj:
W znajomej firmie spedytorzy mają około 3 kafli co miesiąc. Mniej niż najsłabsi kierowcy. Jednak zbyt skomplikowanej roboty tam nie mają (praktycznie stałe zlecenia, baaardzo rzadko coś z giełdy).

Znam też spedytora pracującego w Kuehne Nagel (w Norwegii) zna chłop kilka języków i co miesiąc ma stałą pensję 30.000 nok netto (czyli 15 tyś zł netto). Ale fakt, z telefonem się nie rozstaje nigdy.
No właśnie... kilka języków pewnie biegle, kontakty i zapewne doskonała znajomość branży TSL. Tylko teraz pytanie gdzie takiego praktycznego doświadczenia nabrać... dzisiaj zainteresowany tym tematem patrzyłem oferty pracy w tym zawodzie i jaka oferta by nie była to drukowanymi co najmniej 2 lata doświadczenia w branży - warunek konieczny.
Człowieku jak to skąd ? Nie zasmiecaj forum i poszukaj coś w wyszukiwarce ( polecam http://www.google.pl :))
Tacy jak Ty nie robią statystyk wynagrodzeń a informacje są z urzędu ...
Weź mnie nie denerwuj gościu bo znowu na siłę próbujesz coś napisać. I nie ucz mnie co mam robić bo jestem tu od Ciebie x razy dłużej i wiem co było a czego nie było. Zresztą zaśmiecasz to Ty forum ciągłymi postami o niczym "nauczyć gówniarza co chodzi i powtarza". Nie umiesz czytać to nie bierz się za coś czego nie umiesz. Dyskutuje z "kolegami" z forum których "znam" od lat a Ty chcesz zabłysnąć w towarzystwie. Informacje są z urzędu :lol: zamilcz Proszę :?

_________________
Ciężki Transport Międzynarodowy


Ostatnio zmieniony 19 wrz 2011, 0:34 przez Bajzel, łącznie zmieniany 1 raz.
To jest moje ostatnie słowne upomnienie, dostałeś już ostrzeżenie za tego typu "działalność" i widzę, że niczego się nie nauczyłeś - jeśli tak dalej pójdzie już niedługo się pożegnamy.


Post Wysłano: 19 wrz 2011, 0:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2591
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Cytuj:
Weź mnie nie denerwuj gościu bo znowu na siłę próbujesz coś napisać.
Odnoszę zgoła inne wrażenie.
Cytuj:
I nie ucz mnie co mam robić bo jestem tu od Ciebie x razy dłużej i wiem co było a czego nie było.
Cytuj:
Dyskutuje z "kolegami" z forum których "znam" od lat a Ty chcesz zabłysnąć w towarzystwie.
Za kogo Ty się masz, co? (chociaż chciałoby się zacytować klasyka)
Cytuj:
Informacje są z urzędu :lol: zamilcz Proszę :?
Taką instytucję jak GUS znasz?

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 19 wrz 2011, 0:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 10 maja 2008, 13:29
Posty: 434
Samochód: Scania R420

Cytuj:
Za kogo Ty się masz, co?
Za Boga. Zbawiciela tego złego świata.

_________________
Ciężki Transport Międzynarodowy


Ostatnio zmieniony 19 wrz 2011, 1:19 przez Bajzel, łącznie zmieniany 1 raz.
Więc żegnaj, Boże!


Post Wysłano: 19 wrz 2011, 3:47
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Cytuj:
A mi się wydaje, że akurat doświadczenie w zawodzie kierowcy nie jest tak ważne jak chociażby znajomość języków (jeśli mówimy o transporcie międzynarodowym).
No i myślę że grubo się mylisz. Mając dwóch pracowników do wyboru...
proszę się wypowiadać na te tematy na jakie jesteście w stanie sensownie się wypowiedzieć.

pierwsza sprawa: ilu kolego Eryku przyjąłeś kierowców do pracy, z iloma przeprowadzałeś rozmowy kawlifikacyjne?

tak jak pisałem w innym temacie: to nie są informacje, ale Twoje wyobrażenia o transporcie, czasem dobre, czasem nie, najzabawniejsze jest to że sam nie zdajesz sobie sprawy kiedy.

tam gdzie kiedyś pracowałem sprawa była prosta: gadałem z kierowcą, tych których chciałem zatrudnić przekazywałem na rozmowę do szefa (który zazwyczaj szanował moją decyzję), potem gościa na drugiego kierowcę aby się wprawił, następnie do szefa: ten gość jest gotowy do samodzielnej pracy. w zamian słyszałem: jeżeli uważa Pan, że jest gotowy to jego mandaty za pierwsze pół roku Pan płaci.
i tak zostałem nauczony odpowiedzialności.

wracając do tematu: porównywanie wysokości zarobków kierowców z Polski, USA, czy Nowej Zelandii jest całkowicie pozbawione sensu, to są inne kraje na innych kontynentach.
możemy porównać jeszcze zarobki kierowcy pojazdów ciężarowych na Antarktydzie na stacjach polarnych, i co to da?

natomiast co do pracy spedytora, trzeba powiedzieć że w różnych firmach różnie ona wygląda.

w dużych spedycjach spedytor załatwia tylko pracę dla pojazdów, zaś za pojazd i kierowcę (czyli środek produkcji dla spedytora), fakturowanie, windykacja zaległych płatności, odpowiada inna osoba.
w takich przypadkach spedytorzy mają pewna podstawę i procent od tego co dadzą firmie zarobić.
stawki te są bardzo zróżnicowane w zależności od firmy i operatywności spedytora.

jest jednak jeszcze w Polsce sporo firm, gdzie spedytor spełnia rolę omnibusu, człowieka od wszystkiego, odpowiada za stan techniczy pojazdów, ubezpieczenia, kierowców (badania, uprawnienia do prowadzenia pojazdów) ich zaopatrzenia (karty paliwowe, zaliczki, opłaty drogowe), wyszukuje robotę, organizuje ją, fakturuje, a na końcu dzwoni po klientach za płatnościami. w takich wypadkach spedytor ma stałą pensję.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: