Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 20 sty 2012, 19:19
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1365
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Pewien kierowca z firmy w której pracuje mój tata zabrał kierowce(machał licencją) i ten ukradł mu 50 zł kilka bułek i serek topiony
a to dobre, ciekawe ktory jest bardziej żałosny poszkodowany czy sprawca :lol:


Post Wysłano: 20 sty 2012, 20:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6305
Lokalizacja: Wrocław

kradzież ładunku rzadko odbywa się "spontanicznie".
o ładunku wie ten który ładuje, ten który czeka i ten który zleca, a że zlecający często jest drugim trzecim w łańcuszku więc potencjalnych źródeł informacji o ładunku jest dużo.
z przykrością trzeba przyznać, że jakaś część kradzieży ładunków odbywa się przy udziale kierowców.
również część z kradzieży jest skutkiem zbytniej gadatliwości kierowców.

natomiast włamania do kabin odbywają się losowo, najczęściej. ekipa busem wjeżdża w nocy na praking i goli co się da lub tam gdzie jest łatwy dostęp.
atrakcyjność kabiny może być zapowiedzią co można znaleźć w środku.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 20 sty 2012, 20:23

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 sie 2011, 22:06
Posty: 1775
Samochód: XF 105.460
Lokalizacja: STA

Pamiętam jak kiedyś dziewczynę zabrałem z Luksemburga do Gliwic. Nie raz zdażyło mi się zabrać kierowcę w moim kierunku, chociaż przyznam że jak macha tarczką do tachografu to raczej nie zabieram, bo tarczkę to na stacji benzynowej można wyciągnąć z pudełka.
Najmilsza niespodzianka to mnie spotkała w tamtym roku, kiedy to jechałem kursem na Niemcy, ale musiałem zostawić auto na Olszynie, żeby wrócić do domu na rozwód, a jednocześnie dojechać na rozładunek na wyznaczoną godzinę, a było tak: wołam przez radio z dobre 30 min żeby mnie ktoś zabrał w kierunku Śląska. W końcu wziąłem licencję i idę pomachać na autostradę ( godz.ok.21.30). Patrzę zatrzymuje się Scania, no to lecę..., patrzę a naczepa na niemieckich numerach, no nic, coś tam po niemiecku umiem ...,z auta wyskakuje dziewczyna :shock: , no i od słowa do słowa okazało się że jedzie "gdzieś na śląsk" i mnie zabrała... Po drodze się okazało że jedzie przez moją miejscowość do Huty Cynku do Miasteczka, ale nawigacja umarła, no to z nią pojechałem i wszystko jej pokazałem (chodzi o drogę:)), a potem wsiadłem w taxi i se dojechałem do domu, rozwiodłem się a i towar na czas dostarczyłem. Taka to krótka historia moja. Pozdrawiam Martę ze Świebodzina, jeśli znacie :)

Cytuj:
Ostatnio stałem na A4 (MOP Św.Anna) 30 minut z licencja w łapie, zanim kierowiec zabrał mnie na ring, gdzie zostawiłem żelazo... porażka.
Mogłeś dzwonić, ew pisać do mnie, albo eFHacz'a to byśmy Cię zabrali, albo zadzwonili kto z Firmy leci w stronę wroga :)
Cytuj:
zwinął mi teczkę z dokumentami która leżała na łóżku i nie zauważyłem że zgarnął ją razem z kurtką. Zorientowałem się dosłownie po kilometrze, zaraz zrobiłem nawrotkę na stacji, ale nie było już po nim śladu. Pożegnałem się z licencją, dowodami rejestracyjnymi, OC, czerwonymi paskami, kwitami z rozładunku i paszportem i ponad miesiąc przesiedziałem w domu, bo tyle trwało wyrobienie tego wszystkiego od nowa.
Myślę tak jak i inni, że masz to na własne życzenie
Cytuj:
A od tego czasu wszystkie dokumenty wożę pod łóżkiem.
Przynajmniej nauka nie poszła w las :)
Cytuj:
ukradł mu 50 zł kilka bułek i serek topiony :lol:
Widocznie głodny był :D , a Twój ojciec nie wiedział że niekiedy za "towarzystwo" trzeba "zapłacić".

Pozdrawiam wszystkich myślących :)


Post Wysłano: 20 sty 2012, 20:43

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 wrz 2010, 11:55
Posty: 3271
Lokalizacja: eu

Cytuj:
Mogłeś dzwonić, ew pisać do mnie, albo eFHacz'a to byśmy Cię zabrali, albo zadzwonili kto z Firmy leci w stronę wroga :)
Dzięki, ale moja książka telefoniczna nie ma takiej opcji jak "Podaj mi nr do dowolnej nieznajomej osoby". Ale jeszcze raz dzięki.


Post Wysłano: 24 sty 2012, 13:25

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 wrz 2006, 15:09
Posty: 118
Lokalizacja: Wieluń

A ja nie zabieram żadnych autostopowiczów właściwie tylko z jednej przyczyny - po prostu najbardziej lubię jeździć sam i przeważnie nie mam ochoty słuchać czyjegoś [wycenzurowano]**ia, ograniczać się w paleniu papierosów czy głośnym słuchaniu muzyki.

To czy ktos zabiera czy nie to jego prywatna sprawa i decyzja.
Mnie nawet nie chodzi o niebiezpieczeństwa itp tylko jest to kwestia moich upodobań.

Inna sytuacja była 20 lat temu jak nie było tel komórkowych itp, wynalazków terazs każdy sobie jakoś tam w ostateczności da radę.

Raz jak już mi się bardzo chciało spać zabrałem drajwera ale to było nadane na CB.


Post Wysłano: 25 sty 2012, 0:16
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1365
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Dzis zabrałem autostopowicza z Dobrodzienia do Olesna. A że wyglądał normalnie, było się gdzie zatrzymać to zabrałem. Okazało się że jest kierowcą. Na koniec wychodząc zostawił mi kase na kilka piw, protestowałem ale, już się ulotnił.
Cytuj:
A ja nie zabieram żadnych autostopowiczów właściwie tylko z jednej przyczyny - po prostu najbardziej lubię jeździć sam i przeważnie nie mam ochoty słuchać czyjegoś [wycenzurowano]**ia, ograniczać się w paleniu papierosów czy głośnym słuchaniu muzyki.
Ja też lubie jeździć sam, ale jeśli mogę pomóc, bezinteresownie, nic mnie to nie kosztuje, to dlaczego nie?
Kiedyś stałem z soboty na niedziele od godziny 0.00 do 2.00 zima, -10 stopni, do domu daleko, ale udało mi się złapać na licencje kierowcę, w domu byłem nad ranem. Gdybym trafił na takiego buca jak ty, pewnie do rana bym sobie postał. On mi pomógł w trudnej sytuacji, ja tez staram się pomagać jeśli mogę. Takie pitolenie że lubisz jeździć sam, dla mnie możesz wyrysować w klozecie. Wyraźnie dałeś do zrozumienia tym
Cytuj:
Raz jak już mi się bardzo chciało spać zabrałem drajwera ale to było nadane na CB.
że pomogłeś, dlatego że miałeś w tym swój interes
Cytuj:
Inna sytuacja była 20 lat temu
dokładnie, kiedyś byli prawdziwi kierowcy którzy pomagali innym, dziś większość to imitacja, zadufani w sobie, jak ty.


Post Wysłano: 25 sty 2012, 0:51
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 lis 2010, 18:26
Posty: 1921
Samochód: Żółtek
Lokalizacja: Warszawa/Żychlin

Cytuj:
Czy często zabieracie pasażerów?
Moja odpowiedź brzmi nie.
Jakoś nie zdarza mi się zabierać obcych ludzi. Dwukrotnie wziąłem kierowcę, ale to na bliskich dystansach raczej.
Za to mój ojciec notorycznie zabiera jakiś ludzi, zarówno kierowców, jak i typowych autostopowiczów.
Ostatnio zabrał matkę z córką i pieskiem, gdzieś z okolic Piotrkowa, a jechały do Rybnika.
Generalnie jestem zdania, żeby sobie pomagać chociaż różnie z tym bywa.

Będąc jeszcze na studiach miałem w grupie koleżkę z Suwałk, który właśnie był amatorem autostopu. Studiując dziennie tylko raz na cały rok pojechał z Warszawy do Suwałk autobusem. Zazwyczaj jeździł stopem z przeróżnymi ludźmi, łącznie z księdzem, po przejażdżce z którym był mocno wystraszony jego stylem jazdy.


Post Wysłano: 25 sty 2012, 1:06
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1365
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Moja odpowiedź brzmi nie.
Cytuj:
Generalnie jestem zdania, żeby sobie pomagać chociaż różnie z tym bywa.
:roll:

:roll: jesteś zdania żeby sobie pomagać, ale najlepiej jak byś nie brał w tym udziału... rewelacja


Post Wysłano: 25 sty 2012, 2:01

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 wrz 2010, 11:55
Posty: 3271
Lokalizacja: eu

Cytuj:
Cytuj:
Moja odpowiedź brzmi nie.
Cytuj:
Generalnie jestem (...), żeby (...) chociaż różnie z tym bywa.
jesteś zdania żeby sobie pomagać, ale najlepiej jak byś nie brał w tym udziału... rewelacja
Tak wygląda lepiej. Niejeden polityk pozazdrości Kwiatuli pisania TAK i NIE razem w jednym zdaniu...


Post Wysłano: 25 sty 2012, 11:47
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 lis 2010, 18:26
Posty: 1921
Samochód: Żółtek
Lokalizacja: Warszawa/Żychlin

Po prostu nie mam przekonania do obcych ludzi z plecakiem i setką wisiorków na rękach.
Co innego kierowcy, gdyż wiem jak to wygląda w praktyce.
Wiadomo, że jadąc w środku nocy w deszcz czy śnieżyce jakbym zobaczył jakiegoś schludnego człowieka to bym go wziął, ale za dnia zawsze sobie mówię "ktoś go zaraz weźmie" :)


Post Wysłano: 25 sty 2012, 13:57
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Cytuj:
Po prostu nie mam przekonania do obcych ludzi z plecakiem i setką wisiorków na rękach.
Co innego kierowcy, gdyż wiem jak to wygląda w praktyce.
Wiadomo, że jadąc w środku nocy w deszcz czy śnieżyce jakbym zobaczył jakiegoś schludnego człowieka to bym go wziął, ale za dnia zawsze sobie mówię "ktoś go zaraz weźmie" :)
A co by było gdyby ów kierowca miał plecak, wyglądał średnio schludnie (czyli normalnie jak na gros kierowców :) i miał setkę wisiorków na rękach a nie daj bóg tatuaże, brodę i dziwne buty?

Naprawdę dziwne podejście ale cóż, najczęściej ograniczają nas lęki zrodzone wyłącznie w naszych głowach.

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 25 sty 2012, 14:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 sie 2007, 19:19
Posty: 385
GG: 0
Samochód: midlum

Najbardziej się boimy tego czego nie znamy, i tak żaden kieszonkowiec nie pójdzie w dredach i z wisiorkami do roboty nie on będzie wyglądał czysto i schludnie w żadnym razie nie będzie się rzucał w oczy ,taki szary gość którego zaraz zapomnimy [ z opracowań policyjnych ]. A ja podwożę jeśli mam możliwość się zatrzymać, raz w życiu mi się zdarzyło że gość do mnie z kosą wyskoczył no ale wtedy woziłem gotówkę i się okazało że mam lepszy sprzęt i odpuścił.


Post Wysłano: 25 sty 2012, 14:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6305
Lokalizacja: Wrocław

ponieważ dzisiaj ciężarówkami jeżdżę incydentalnie, zabieram autostopowiczów do osobówki jak jadę sam, oczywiście według własnego uznania.
najwięcej jednak jeżdżę kamperem i w tym wypadku nie zabieram ludzi, ponieważ miejsce jest tylko z tyłu, a mało ludzi ma przy sobie kapcie.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 25 sty 2012, 14:36
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 sie 2007, 19:19
Posty: 385
GG: 0
Samochód: midlum

No niestety teraz nawet dzieci w wieku szkolnym nie chcą nosic worka z kapciami.


Post Wysłano: 25 sty 2012, 18:36
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1365
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Wiadomo, że jadąc w środku nocy w deszcz czy śnieżyce jakbym zobaczył jakiegoś schludnego człowieka to bym go wziął, ale za dnia zawsze sobie mówię "ktoś go zaraz weźmie" :)
:lol: tak, jasne.


Post Wysłano: 25 sty 2012, 21:35
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6305
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...Wiadomo, że jadąc w środku nocy w deszcz czy śnieżyce jakbym zobaczył jakiegoś schludnego człowieka to bym go wziął...
nikt w środku nocy w deszcz czy śnieżycę czekając na okazję nie wygląda schludnie. zwykle jest zmęczony i przemoknięty, oprócz dwóch ludzi Jamesa Bonda i Chucka Norrisa.
więc musisz uważać.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 10:08 przez Cyryl, łącznie zmieniany 2 razy.

Post Wysłano: 25 sty 2012, 22:20
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2011, 14:31
Posty: 98
GG: 0

Kilkanaście razy chcąc się dostać do domu, łapałem stopa przez 40 minut i z osobówki nikt się nie zatrzymał. Lekko mówiąc to nie było pełnej minuty bez przejeżdżającego auta... Zatrzymała się tylko karetka i za to kierowcy karetki dziękuje szczerze. A stałem w dzień w południe, w bardzo widocznym miejscu na prostej drodze...

_________________
...Chroń mnie Boże przed diabłami w mundurach o zielonym kolorze...


Post Wysłano: 25 sty 2012, 23:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Cytuj:
Kilkanaście razy chcąc się dostać do domu, łapałem stopa przez 40 minut i z osobówki nikt się nie zatrzymał. Lekko mówiąc to nie było pełnej minuty bez przejeżdżającego auta... Zatrzymała się tylko karetka i za to kierowcy karetki dziękuje szczerze. A stałem w dzień w południe, w bardzo widocznym miejscu na prostej drodze...
No tak, gdybyś coś nie teges to zaraz pavulonik i luz (dosłownie i w przenośni) :)

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 26 sty 2012, 0:51

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 wrz 2008, 14:23
Posty: 243
GG: 3694165
Samochód: DAF XF SSC 106 + Wielton
Lokalizacja: Białystok

Dziś miałem zabawną historię :D .Zabrałem starszego typa z Włocławka do Radziejowa.Z daleka wyglądał normalnie,więc się zatrzymałem.Zaniepokoiłem się gdy koleś nie potrafił otworzyć drzwi.Pijany w trzy d..py,ale nie miałem już sumienia go wyganiać.Chłop co dwie minuty pytał jakim autem jedziemy.Całe szczęście że męczyłem się z nim tylko 30km.Trochę bałem się żeby nie przyciął komara,albo nie zpawiował mi się na tapicerkę.Jedyne co mi się udało dowiedzieć to że pił dwa dni.W Radziejowie musiałem mu pomóc wyjść bo nie dał rady zejść po schodkach.
Przez 15 minut musiałem jechać z uchylonymi oknami i szyberdachem bo w środku waliło jak w gorzelni.Na jakiś czas odeszła mi ochota na zabieranie pasażerów :? .

_________________
[A][BE][CE][DE]


Post Wysłano: 26 sty 2012, 10:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6305
Lokalizacja: Wrocław

prawdopodobnie nie był to ani James Bond ani Chuck Norris.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: