Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 12 kwie 2017, 23:26

Zapewne jest tu trochę właścicieli firm lub osób biegłych w temacie.Od razu mówię że nigdy w życiu nic nie kupowałem na kredyt czy leasing,więc kompletnie nie wiem na czym to polega.Prosiłbym o wyjaśnienie paru kwestii:

1.Leasing to jakiś wynajem długoterminowy który rzekomo jest najlepszym rozwiązaniem dla firm,słyszałem nawet opinie że lepiej wziąć w owy leasing niż....kupić za gotówkę.Tak np.twierdzi moje MPK które w komunikatach prasowych twierdzi że lepiej wyleasingować 80 autobusów niż kupić je za gotówkę na własność.Zapytam więc ogólnie-gdzie w leasingu jest haczyk? dlaczego miałby być lepszy niż kupienie czegoś za gotówkę zakładając że ową gotówkę mamy?

2.Co to znaczy leasing już od 102% wartości auta? o co tu chodzi? może być od 80% wartości albo od 150% wartości?

3.Jeżeli to wynajem długoterminowy to rozumiem że podpisuję umowę,płacę 3 tys.raty co miesiąc i wyjeżdżam nową ciężarowką z salonu.Czy trzeba najpierw zapłacić jakiś procent wartości takiego auta żeby podpisać umowę leasingową? czy jak za tydzień moja firma spłonie to mogę oddać auto po miesiącu do salonu i sprawa załatwiona?

4.Zobowiązuję się leasingować samochód np. 6 lat.Tylko że raty miesięcznie nie pokryją kosztu tego samochodu.Czyli po 6 latach MAM OBOWIĄZEK wykupić ten samochód na własność płacąc jego cenę rynkową?

5.Niby często po kilku latach można wymienić samochód na nowy.Ale zapłacić rynkową wartość za poprzedni? trzeba zapalcić jakąś ekstra kasę żeby dostać nowy samochód a oddać stary?

6.Odpisywanie VAT-u,wrzucanie auta w koszty firmy.Nie pamiętam ale kiedyś coś obiło mi się o uszy że od auta firmowego można odliczyć max.6000 zł vat-u.Czy można odliczyć cały 23% VAT i wrzucić w koszty? Czyli przykładowo kupuję ferrari za 1 milion złotych i odpisuje sobie 230000 VAT-u?.Czyli wszyscy kupujący samochód na firmę kupują go taniej niż zwykły obywatel?

7.Po czym poznać że samochód jest w leasingu? Zauwazyłem że na wielu nowych samochodach na tylnych szybach są slogany reklamowe "lider niezawodności"(toyota),"a moja nowa kia cee'd ma 7 lat gwarancji"(kia).Rozumiem że leasingowany samochód jest swego rodzaju reklamą dealera który nam go udostępnił i stąd te napisy tak?.Czy klient może sobie zażyczyć żeby auto nie posiadało żadnych sloganów reklamowych na karoserii/szybach? Wątpię żeby ktoś zamożny który wziął w leasing porsche do wożenia lasek chciał mieć jakieś napisy na tylnej szybie.

8.Ostatnio wracalem taksówką do domu.Nową wziętą w leasing.Sam pół roku temu kupiłem nowy samochód z salonu za gotówkę.Taksówkarz przekonywał mnie że źle zrobiłem bo mogłem wziąć leasing(na osobę prywatną?),taniej by mnie to kosztowało i bym po kilku latach wymienił samochód na nowy.Czy to prawda? Gdzie jest haczyk? Zawsze wydawalo mi się że najtaniej jest kupić za gotówkę,sprzedać na wolnym rynku(w Polsce samochód od pierwszego właścicela,kupiony w salonie,a do tego kilkuletni to rarytas-u mnie w rodzinie 2 takie samochody sprzedały się jeszcze tego samego dnia po ukazaniu się ogłoszenia),dołożyć jeszcze raz gotówkę i kupić nowy.

Jeżeli ktoś jest obeznany w temacie to prosiłbym o odpowiedzi


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 sie 2011, 22:06
Posty: 1775
Samochód: XF 105.460
Lokalizacja: STA

Nowy temat w stylu "Życie codzienne w początkowym okresie stanu wojennego-proszę o wyjaśnienia" :)
Myślę, że na wszystkie twoje pytania otrzymałbyś odpowiedź na pierwszym, lepszym parkingu... :mrgreen:
A tak, na poważnie to dużo by tu cza było pisać...żeby wyjaśnić i nie wiem czy komuś będzie się chciało...


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 mar 2015, 14:46
Posty: 1191
Samochód: Osobowy 😅
Lokalizacja: PJA

Cytuj:
Ostatnio wracalem taksówką do domu.Nową wziętą w leasing.Sam pół roku temu kupiłem nowy samochód z salonu za gotówkę.

Chyba pora iść do MPK... :roll:

_________________
"Pasja rodzi profesjonalizm, profesjonalizm daje jakość, a jakość to luksus w życiu." ~ Jacek Walkiewicz
"Wyobraźcie sobie jajecznicę na boczku. W przypadku jajecznicy na boczku kura była zaangażowana, a świnia się poświęciła."
~ Jacek Walkiewicz


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 kwie 2011, 18:39
Posty: 360
GG: 1
Samochód: Coś tam zawsze jest
Lokalizacja: Konin, Wielkopolska i reszta świata

Wystarczy odpalić Wiki i pojawią się odpowiedzi na wszystkie pytania. Najpierw jednak "cza" chcieć :roll:

_________________
Ganiam hulajnogą,bo lubię świat bez pedałów.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 lis 2016, 21:08
Posty: 36

Salony samochodowe maja cicha umowe z firmami lizingowymi. Dzieki temu moga zaoferowac ci auto w lizingu za 50% wartosci, reklamujac w ten sposob swoich przyjaciol- firmy lizingowe. Dlatego nie oplaca sie kupowac aut za gotowke :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 gru 2010, 23:04
Posty: 5081
Samochód: orange i grafitowy

leasingodawcy to "tacy dobrzy wujkowie" coś na kształt Franka Dolasa "brać wybierać nie przebierać czarna wygrywa czerwona przegrywa".
oni leasingodawcy maja kasy w bród i tylko czekaja na takiego "unreala" by łaskawie zechciał wypożyczyć pojazd w leasingu płaca 102% wartości oraz opłatę wstępną w wysokości "X", jak spóźni się z ratą to damy mu kwiatki " bo dobrze że w ogóle zapłacił" - a jak przestanie płacić to zabierzemy mu grata i sprzedamy znajomemu za 1/10 wartości - resztę spłaci "unreal" ( bo taki jest zapis w umowie maleńkim druczkiem na samym dole strony).

tak naprawdę kiedyś liczyłem "jak to będzie z leasingiem" i rachunek wyszedł prosty - pojazd ma nie stawać na granicach czy w kraju na odprawy(wtedy były jeszcze granice z UC) tylko ma jeździć no i oczywiście tradycyjnie bokiem kolejki wtedy zarobi tez na leasing - ale być może moje wyliczenia były do bani lub miałem słaby kalkulator - jest bardzo dużo firm co ma wszystko łącznie ze stołkiem prezesa w leasingu.

_________________
nie cytuję postów innych użytkowników :idea:


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 24 wrz 2016, 18:58
Posty: 124
Samochód: FH

Te banki ludziom krzywdę robią, rozdają tacy lezingi kreski etc a potem płacz, bo nie ma na racine, albo jazda po kosztach byleby spłacić. Ciekaw jestem jakby rynek wyglądał jak by se każdy musiał wszystko za swoje brać. Ile by wtedy było "rekinów biznesu". Ale byłoby pięknie 8)

ps Ostatnio gadałem z chłopem co mówi mi że, on wpłaca 1000ojro i juz wyjeżdża nową naczepą, wpłacił se ledwo 5k ojro i już ma pięć nówek ustawia w kolejeczke na kopalni i proszę jaki to jest GOŚĆ jak to wszystko pięknie wygląda. A ja głupek wydałem przeszło pięć razy tyle za jedną sztukę. I jak ja się mogę konkurować z takimi grubymi rybami :?


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lis 2011, 13:37
Posty: 207
Samochód: AFN

O właśnie tak. I żeby państwo budowało drogi bez dotacji unijnych i kredytów. I żeby nie można było kupić pralki na raty. Domy i mieszkania też oczywiście za gotówę. Ciekawe jak bardzo by się zmienił świat..

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 gru 2010, 17:24
Posty: 5880
Samochód: Volvo FH

No bardzo, i to na duży plus.
Chwilówki, kredyty na 200%rocznie, inne Kasy Oszczędnościowe by zbankrutowały, a ludzie mieli by te pralki, ale miesiąc później, tylko trzeba by było sobie na nią zaoszczędzić.

No urwa tragedia by była :D.

Ale ty Ajeden gupi jesteś, jak myślisz ze te dotacje to za darmo.

_________________
Naczelny Prywaciarz WC :).

Kania to ch uuu j!!! 8)


Cytuj:
8.Ostatnio wracalem taksówką do domu.Nową wziętą w leasing.Sam pół roku temu kupiłem nowy samochód z salonu za gotówkę.Taksówkarz przekonywał mnie że źle zrobiłem bo mogłem wziąć leasing(na osobę prywatną?),taniej by mnie to kosztowało i bym po kilku latach wymienił samochód na nowy.Czy to prawda? Gdzie jest haczyk? Zawsze wydawalo mi się że najtaniej jest kupić za gotówkę,sprzedać na wolnym rynku(w Polsce samochód od pierwszego właścicela,kupiony w salonie,a do tego kilkuletni to rarytas-u mnie w rodzinie 2 takie samochody sprzedały się jeszcze tego samego dnia po ukazaniu się ogłoszenia),dołożyć jeszcze raz gotówkę i kupić nowy.
Inaczej, wziąłbyś w leasing na 3 lata, przez 3 lata byś to spłacał, dostałbyś przeglądy za frajer, a po 3 latach musiałbyś albo to padło do końca spłacić płacąc horrendalną sumę, albo wziąć kolejne. Oni to potem sprzedadzą i na tym zarobią, a ty cały czas im płacisz i nigdy nic z tego nie masz, kumasz? Do tego dochodzą limity kilometrów i inne wymysły. Tak działają wszelkie VW, Audi, bądź wstaw co tylko dowolnie chcesz leasing.

Generalnie opcja dobra dla ludzi, który albo stale poszukują kosztów i potrzebują samochody na np. służbówki, bądź opcja postaw się a zastaw się.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1275
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Wynajem z opcja pierwokupu. Tam płacisz amortyzację auta(oczywiście naliczana wg producenta) plus dochód firmy leasingowej(5-6%).


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lis 2011, 13:37
Posty: 207
Samochód: AFN

Cytuj:
No bardzo, i to na duży plus.
Chwilówki, kredyty na 200%rocznie, inne Kasy Oszczędnościowe by zbankrutowały, a ludzie mieli by te pralki, ale miesiąc później, tylko trzeba by było sobie na nią zaoszczędzić.

No urwa tragedia by była :D.

Ale ty Ajeden gupi jesteś, jak myślisz ze te dotacje to za darmo.
Dotacja to najdroższy kredyt na świecie. Droższy nawet od providenta. Parafrazując znane przysłowie jak nie masz czasu na oszczędzanie to pożyczasz od kogoś kto przez pokolenia gromadził "czas". Czemuś biedny? Boś głupi. Czemuś głupi, boś biedny. Jak jest okazja to się ją wykorzystuje bo zaraz przechodzi koło nosa. Dlatego kredyt jest złem koniecznym. Z drugiej strony nie bardzo rozumiem jaka może być korzyść z pożyczania góry pieniędzy na nowy samochód dla prywatnych celów..

O Wielki Moderatorze! Mogę sobie wpisać w stopkę, zgodnie z panującą tu modą, hasło: "Naczelny Głupek WC" ? ;)


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1365
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Z drugiej strony nie bardzo rozumiem jaka może być korzyść z pożyczania góry pieniędzy na nowy samochód dla prywatnych celów..
zależy co kto woli, dla niektórych ludzi lepiej zapłacić więcej i mieć święty spokój i bezpieczne auto.
Ty nie rozumiesz tego co wyżej napisałeś, ja nie rozumiem np. jak można kupować auto które wcześniej było złomem we Francji czy Belgii za więcej niż 10tys zł , zaślepione poduszki i wiele innych kwiatków. Oczywiście każdy się zna na autach i jego jest w porządku.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 lis 2016, 21:08
Posty: 36

Cytuj:
Cytuj:
No bardzo, i to na duży plus.
Chwilówki, kredyty na 200%rocznie, inne Kasy Oszczędnościowe by zbankrutowały, a ludzie mieli by te pralki, ale miesiąc później, tylko trzeba by było sobie na nią zaoszczędzić.

No urwa tragedia by była :D.

Ale ty Ajeden gupi jesteś, jak myślisz ze te dotacje to za darmo.
Dotacja to najdroższy kredyt na świecie. Droższy nawet od providenta. Parafrazując znane przysłowie jak nie masz czasu na oszczędzanie to pożyczasz od kogoś kto przez pokolenia gromadził "czas". Czemuś biedny? Boś głupi. Czemuś głupi, boś biedny. Jak jest okazja to się ją wykorzystuje bo zaraz przechodzi koło nosa. Dlatego kredyt jest złem koniecznym. Z drugiej strony nie bardzo rozumiem jaka może być korzyść z pożyczania góry pieniędzy na nowy samochód dla prywatnych celów..

O Wielki Moderatorze! Mogę sobie wpisać w stopkę, zgodnie z panującą tu modą, hasło: "Naczelny Głupek WC" ? ;)
To proste - korzysc jest taka, ze masz nowe auto. Jezeli ktos nie ma zdolnosci kredytowej i nie dlatego, ze zyje za 500+, tylko np. Kupil mieszkanie, a jego wspanialomyslna ciotka przesyla mu co miesiac nieopodatkowana darowizne z USA to moze pokusic sie o lizing samochodowy by zylo mu sie lepiej, a dojazd do pracy stal sie komfortowy ;)
Z tym kupowaniem za gotowke i oszczedzaniem jest tak jak z nalogowcami. Po kilkunastu latach palenia paczki dziennie wydales kwote rowna nowiutkiej bmce. Tylko czemu ludzie bez nalogow nie maja nowiutkich bmw? Jedni potrafia oszczedzac inni nie. Jedno jest pewne - kredyty, lizingi czy chwilowki choc sa dziadostwem i zlodziejstwem potrafia nauczyc czlowieka oszczedzania.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Nie odbiegajcie zbytnio od tematu.
Cytuj:
leasingodawcy to "tacy dobrzy wujkowie" coś na kształt Franka Dolasa "brać wybierać nie przebierać czarna wygrywa czerwona przegrywa".
oni leasingodawcy maja kasy w bród i tylko czekaja na takiego "unreala" by łaskawie zechciał wypożyczyć pojazd w leasingu płaca 102% wartości oraz opłatę wstępną w wysokości "X", jak spóźni się z ratą to damy mu kwiatki " bo dobrze że w ogóle zapłacił" - a jak przestanie płacić to zabierzemy mu grata i sprzedamy znajomemu za 1/10 wartości - resztę spłaci "unreal" ( bo taki jest zapis w umowie maleńkim druczkiem na samym dole strony).

tak naprawdę kiedyś liczyłem "jak to będzie z leasingiem" i rachunek wyszedł prosty - pojazd ma nie stawać na granicach czy w kraju na odprawy(wtedy były jeszcze granice z UC) tylko ma jeździć no i oczywiście tradycyjnie bokiem kolejki wtedy zarobi tez na leasing - ale być może moje wyliczenia były do bani lub miałem słaby kalkulator - jest bardzo dużo firm co ma wszystko łącznie ze stołkiem prezesa w leasingu.
Czyli slogany reklamowe mówiące że łączny koszt leasingu np.5 letniego już od 102% wartości oznacza że ten samochód będzie tylko o 2% droższy niż kupiony na hajs od ręki tak?

Najbardziej interesuje mnie procedura rezygnacji z leasingu-chcę zrezygnować po 5 miesiącach i oddaję im samochód w doskonałym stanie z niskim przebiegiem-czy poniosę jakąś karę? co z wpłaconą przezemnie opłatą wstępną w wysokości np 30% samochodu? Zwrócą mi ją pomiejszoną o jakąś karę?

Dlaczego zabiorą mi grata i sprzedadzą za 1/10 wartości i dalej będę musiał go spłacać? nie rozumiem.Ogólnie ceny aut poleasingowych są z kosmosu.5 letnią corsę potrafią wystawić za 30 tys. :shock:

Najważniejsza rzecz która mnie interesuje-czy od nowych aut kupowanych w związku z prowadzoną działalnością można odliczyć caly 23% Vat bez żadnych limitów kwotowych? Można od autobusu za milion złotych kupowanego za hajs odiczyć 230 tys. Vat-u?.Czy od opłaty wstępnej i kolejnych rat leasingowych można odliczać pełen Vat bez ograniczeń kwotowych?
Cytuj:
Salony samochodowe maja cicha umowe z firmami lizingowymi. Dzieki temu moga zaoferowac ci auto w lizingu za 50% wartosci, reklamujac w ten sposob swoich przyjaciol- firmy lizingowe. Dlatego nie oplaca sie kupowac aut za gotowke :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
to znaczy?

Jeżeli leasingodawca ma zarobić w ciągu kilku lat na samochodzie 2 czy 3% to uważam że...to jest dla niego kiepski interes.Nie jest czasem tak że leasing to dla leasingodawcy smutna konieczność bo ludzie nie mają pieniędzy żeby zapłacić za nowy samochód od razu?


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 gru 2010, 17:24
Posty: 5880
Samochód: Volvo FH

Ty, ale przecież Ty pracujesz w Mpk, najlepszej firmie na świecie. Co sie tak dopytujesz, na tyry na swoje chcesz iść?

Co do twoich rozterek.
Leasing, kredyt bankowy i zakup za ustukaną gotówkę, w długim okresie, tzn powiedzmy 6 lat od zakupu do sprzedaży, generują podobne koszty (uwzględniając jakże ważna stronę kosztową).
Leasing i kredyt finalnie wychodzą jakieś 8-15% drożej, niby nie dużo. Ale jak policzysz finalna rentowność przedsięwzięcia, to wyjdzie Ci 15max20% (płacąc pracownika, lub odpowiednio wyceniając pracę własną), więc koniec końców koszt jazdy nie swoim padłem zabiera Ci pół zysku :).

Plus leasingu i kredytu, to to że bawisz sie za kasę której nie musiałeś mieć. Minus że jak sie w y s r a, to wyjdzie że popodpisywałeś tyle papierów dłużnych, że jeszcze twoje dzieci będą je spłacać.

Plus zakupu za swoją kasę, to spokojny sen. Minus - trzeba tą kasę mieć.

_________________
Naczelny Prywaciarz WC :).

Kania to ch uuu j!!! 8)


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lis 2011, 13:37
Posty: 207
Samochód: AFN

W teorii leasing to spłacanie cudzego kredytu. Firma leasingowa pożycza w banku pieniądze i kupuje za nie auto. Bank chętnie i szybko udziela jej pożyczki bo to porządna firma i zawsze spłaca swoje zobowiązania. Ty jako zwykły człowiek nie jesteś dla banku wiarygodny. Sprawdzi dokładnie Twoją zdolność kredytową i cały majątek. Całość trwa około 3 tygodni. Leasing załatwisz w 3 dni. Całe ryzyko bierze na siebie leasingodawca a nie robi tego za darmo plus do tego spłaca pożyczkę. Dlatego leasing jest droższy od kredytu. Jeszcze droższy jest wynajem długoterminowy lub full service leasing bo z taką nazwą też się można spotkać. Tu do raty wliczone są koszty serwisu. Jak bardzo rozbudowany to serwis można sobie dowolnie ustalić. Pamietaj tylko, że wszędzie się czają na Twoją kasę i nie daj się złupić. "Nie ten głupi kto sprzedaje drogo tylko ten kto drogo kupuje."

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Święta dzisiaj to opowiem wam historie, to się dzieje naprawdę i z wypiekami na twarzy czekam obecnie na rozwój sytuacji.

Był sobie kierowca. Nazwijmy go Andrzejem. Andrzej był szoferem w pewnej podwarszawskiej firmie transportowej. Ojciec Andrzeja również był kierowcom. No i pewnego słonecznego dnia tata Andrzeja stwierdził, koniec dorabiania dziada, idę na swoje. Ojciec Andrzeja za gotówkę kupił używany zestaw i transportował towar z pod swojego rodzinnego miasta do oddalonej o 200 km papierni. No ale z czasem się okazało, że trochę mało kursów i w sumie to można by kogoś wziąć, żeby [wycenzurowano] nockami jak staremu się tacho kończyło i tak na zmianę latać. No ale po co szukać kogoś z ulicy, jak młody ma lejce. No i tak latali na zmianę co tydzień. Raz stary nockami, raz młody. Interes kwitł w oczach, ale po pewnym czasie latorośl stwierdziła, że robota w brudzie, że ma dosyć nocek. Też idzie na swoje. Wprawdzie Andrzej, nie dysponował dużą ilością gotówki (w sumie w ogóle jej nie miał), ale od czego jest Gutenlising. Tak więc Andrzej wylizingował eMAeNa, 1.300.000 nalotu, ojro 3. Paliwo na fakturkę z odroczonym terminem płatności. No to trzeba tylko robotę znaleźć. A, że Andrzej głupi nie był, to stwierdził, że spedycji dorabiać nie będzie i bezpośrednio się pod firmę produkcyjną podklei. Szybka kawka z prezesem firmy i robota od ręki. Tutaj trzeba dodać, że vis a vis tej firmy stoi duża firma transportowa, która jakimś dziwnym trafem jej nie obsługuje, ale do tego dojdziemy. Po miesiącu stwierdził, że mało km robi, więc podobnie jak z padre kiedyś był układ - zatrudnił kierowce na nocki. Teraz to już był prawdziwy byznesmen, a że byznesmen byle czym jeździć nie będzie, to poszedł do komisu i zaobserwował ten samochód. Ten wymarzony jedyny SUV z Inglostadt z 3 litrowym dieslem. Wprawdzie trochę zaorany technicznie, no ale tako kukuło jak wpadnie na rewir to wszyscy czapki znów. Problemem było to, że Andrzej nadal nie miał pieniędzy, ale rzucił hasło - jak mi załatwisz na to kredyt to zabieram. Następnego dnia Andrzej dumnie wiózł się przez wieś ałdi i wszyscy już wiedzieli, że trafił na istną żyłę złota. Jednak po kolejnych dwóch tygodniach Andrzej zrozumiał dlaczego, nikt nie chciał jeździć pod tą firmą - no bo w sumie płacą tylko przez pierwszy miesiąc. No ale w ciemię nie jest bity, więc stwierdził, że krajówka to dno i on teraz na zachód będzie brykał. Znalazł kolejną firmę, która tym razem płaciła aż 0.75 E w exporcie na Niemcy. No ale dolotu z bazy miał 10 km to się opłaca, bo po co mu ełrak jak na pusto będzie musiał walić, nie ? Tutaj szybka akcja, żyła złota, telefon do kumpla, że on exporty będzie miał, ale, żeby mu importy z Niemca z Transa brać, bo kierowcy obiecał co łikend w domu (bo nie jest dziad przecież). No, a że miał już kierowce, to nie ma nad czym się zastanawiać - szybki telefon i pod domem nie stał już jeden eMAeN, a dwa i ta kukuła. Wprawdziwe stawka w kółku wychodziła w granicach 0.6 i mauta trzeba za E3 płacić, ale najgorsze są koszty stałe. Więc co zrobił Andrzej ? Tak zgadliście, Andrzej ma obecnie już 3 eMAeNy E3 z bańką nalotu w leasingu. I jakieś 100 tyś niezapłaconych faktur za paliwo.

I kukułe w kredycie, ale cała wieś wie, że transport się opłaca.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 gru 2010, 23:04
Posty: 5081
Samochód: orange i grafitowy

no widzisz "tak się robi biznes", a gospodarka Morawieckiemu kwitnie i się rozwija.

_________________
nie cytuję postów innych użytkowników :idea:


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 mar 2005, 15:22
Posty: 7202
Samochód: MAN TGA 26.480 5 STAR BOOGIE
Lokalizacja: GDYNIA

Ot cała prawda na ten temat, nabrać to nie sztuka, sztuka to się utrzymać na tym rynku.
Aktualnie obserwuję pewną firmę spod Płońska też nabrał nowych gratów przez ostatnie dwa lata i część starych pogonił.
Sam twierdzi od lat że transport się nie opłaca, staży kierowcy odeszli bo kiepsko płacił ale nowe klamoty pod stodołą stoją w leasingu
Widoczne dobrze rolnikom dotacje unijne wychodzą to i na raciny za nowe FH starcza

_________________
MAN TGA 26.480 XXL 5 STAR BOOGIE

Filmy z tras


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: