Autor
Wiadomość
Tytuł:
Post Wysłano: 19 lut 2007, 0:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 paź 2006, 20:52
Posty: 196
GG: 90800
Samochód: Romet V8 4.3 TDI
Lokalizacja: POS

Cytuj:
Do kopca z ziemniakami cofałem, kolo 14 metrow (przeciez nie kilometr 8) ) :wink: Lubie takie jazdy :D Trzeba sie namachac równo kierownica ale potem juz satysfakcja :mrgreen:
No to moje gratulacje. Sądzę że miałeś z górki i po równym. Ja znam jedna osobę zdolną do takich manewrów, bo do tego trzeba mieć baaardzo rozbudowaną wyobraźnie przestrzenną i myśleć nad każdym manewrem, żeby wiedzieć co po nim zrobi ostatnia oś od przyczepy. Ja próbowałem kilkakrotnie ale aby raz udało mi się cofnąć taki zestaw o odległość dalszą niż jego długość. Do momentu w którym całość idzie jako tako prosto jest git, ale jeśli się złamie to już zazwyczaj kaplica.
Pozdrawiam

_________________
Tiry na tory, lokomotywy w pokrzywy
Jeśli nie chcesz wiedzieć jak rozpocząć inwestowanie w trakcie studiów i zapewnić sobie finanse na całe życie to nie klikaj....
Tutaj też nie klikaj :)


Tytuł:
Post Wysłano: 02 mar 2007, 12:52

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 sty 2006, 17:09
Posty: 26
GG: 2308383
Lokalizacja: KALISZ

Uff, właśnie wróciłem z pierwszych dwóch godzin kursu na C+E. Łuk jest na prawdę trudny i trzeba mieć na prawdę dużą wyobraźnię żeby to na początku wyszło. Chodzi mi oczywiście o cofanie po łuku. Żadna teoria ani opis tego nie odzwierciedli.


Tytuł:
Post Wysłano: 02 mar 2007, 15:11
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 kwie 2006, 16:21
Posty: 225
GG: 0
Samochód: JELCZ 862
Lokalizacja: WŁOCŁAWEK

Cytuj:
Uff, właśnie wróciłem z pierwszych dwóch godzin kursu na C+E. Łuk jest na prawdę trudny i trzeba mieć na prawdę dużą wyobraźnię żeby to na początku wyszło.
Zapewniam Ciebie że tak jest na początku. Zobaczysz jak będziesz śmigał (tyłem) po łuku - bez korekty za kilka godzin . A wyobraźnia jest potrzebna, trzeba przewidywać zachowanie przyczepy i reagować wcześniej nim tendencja do nadmiernego łamania wystąpi.

Trudniejsze od łuku jest chyba (według mnie) parkowanie prostopadłe tyłem. Podczas którego nie widzisz nic w lusterkach przez pewien czas. W zależności od tego jak złamiesz zestaw (za mocno lub za słabo) możesz minąć się z miejscem w które masz wjechać.


Tytuł:
Post Wysłano: 03 mar 2007, 21:10

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 lut 2007, 11:17
Posty: 11
Lokalizacja: Hannover/Niemcy

Merfi,
jak ja sie uczylem jazdy przyczepa, stary wyga - ktory mial za zadanie wprowadzic mnie w annaly jazdy, dal mi swietna rade: polecil kupno modelu HO (1:87) samochodu z przyczepa i cwiczenie nim na stole. W pierwszym momencie obrazilem sie - ale, gdy na nastepna wspolna trase przyniosl on taki model - zrozumialem jego intencje. Bralem modelik palcami za kabine i obserwowalem, jak sie zachowuje przyczepa podczas manewrow. Wierz mi - to mi naprawde duzo dalo!

_________________
there are many nations in the world - one of them is the trucker nation...
http://www.truckerhome.de


Tytuł:
Post Wysłano: 04 mar 2007, 0:43
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 10 gru 2006, 23:15
Posty: 187
GG: 0
Samochód: magnum 480
Lokalizacja: warszawa

Ja robiłem jeszcze z łamanym dyszlem. Było z 7-8 stopni na dworze a ja po dwóch pierwszych godzinach wysiadłem zlany w podkoszulce, a miałem tylko cofać po prostej. Poszedłem od razu do instruktora i powiedziałem mu, że ja to p....le, zabieram kase bo się nie nadaję, ale trochę mi potłumaczył na spokojnie i egzamin zdałem za 1 razem
Nie ma się co łamać, wszystkiego się można nauczyć przy chęciach i wyobrazni. A Stempi przytoczył całkiem fajny pomysł.

_________________
"spokojnego nie znam dnia, na dżdżo spalam pety dwa i herbaty tak jak trza nie posłodze
po asfalcie, czy przez piach, gładko, czy po kocich łbach, taki mi się trafił fach-życie w drodze"
W.Młynarski "Absolutnie"


Tytuł:
Post Wysłano: 04 mar 2007, 22:41

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 sty 2006, 17:09
Posty: 26
GG: 2308383
Lokalizacja: KALISZ

no pomysł nawet dobry, ja też tak właśnie kombinuję i wiele się można nauczyć !!

[ Dodano: Wto, 06.03.2007, 15:27 ]
Kolejne dwie godziny i trening na resorakach czynią cuda !!! :lol:

Teraz mam problem z wjazdem do garażu przodem i tyłem...ma ktoś może jakieś wskazówki?? :(


Tytuł:
Post Wysłano: 10 mar 2007, 21:57

Cytuj:
a na jakie punkty naczepy najlepiej zwracac uwage w lusterku, badź wygladajac przez okno? Na kola, na rogi naczepy, czy jeszcze na cus innego?
Nie lam przy cofaniu ostro "konia" z naczepom, mozna kable pourywac i ogomienie szybko sie zuzywa. Cofaj jak najwiekszym lukiem i bardzo powoli.


Tytuł:
Post Wysłano: 11 mar 2007, 10:21
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 kwie 2006, 16:21
Posty: 225
GG: 0
Samochód: JELCZ 862
Lokalizacja: WŁOCŁAWEK

Cytuj:
Nie lam przy cofaniu ostro "konia" z naczepom, mozna kable pourywac
W ubiegłym tygodniu w miejscowości Lipno widziałem jak kierowca fh12 z PEKAESU złamał bardzo mocno zestaw na ciasnym skrzyżowaniu skręcając w prawo. Dodatkowo przewody miał jakoś przełożone przez linki aby się szurały ... i wszystko wyrwał będąc na środku skrzyżowania, a reszty można się domyśleć ... :(


Tytuł:
Post Wysłano: 11 mar 2007, 13:41

W pismie transportowym " Polski Traker" wydanie luty 2007 jest opisane cofanie z naczepa.

Cofanie z naczepą
Większosć poczatkujących kierowców popełnia podczas cofania trzy zasadnicze błędy. Pierwszy to siedzenie za wszelką cenę w kabinie bez bezpośredniego sprawdzania miejsca do cofania pojazdu. Drugi to zbytnie krecenie kierownicą, zaś trzeci to zbyt długie korekty toru jazdy...
str. 66-67

moze ktos zeskanowac i tu umiescic :)


Tytuł:
Post Wysłano: 11 mar 2007, 21:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 lis 2006, 13:56
Posty: 1308
GG: 1
Samochód: VOLVO
Lokalizacja: TSK

Cytuj:
Ja robiłem jeszcze z łamanym dyszlem. Było z 7-8 stopni na dworze a ja po dwóch pierwszych godzinach wysiadłem zlany w podkoszulce, a miałem tylko cofać po prostej. Poszedłem od razu do instruktora i powiedziałem mu, że ja to p....le, zabieram kase bo się nie nadaję, ale trochę mi potłumaczył na spokojnie i egzamin zdałem za 1 razem
Nie ma się co łamać, wszystkiego się można nauczyć przy chęciach i wyobrazni. A Stempi przytoczył całkiem fajny pomysł.
Znam to uczucie, dokładnie przeżywałem to samo, też na łamanym dyszlu w starku 200. Ja zaczynałem kurs w zimie i też mnie poty zalewały.

_________________
Jak trza, to cofnę do przodu.
22.08.2016r. [*] Tomcio - przyjacielu, pamiętam.


Tytuł:
Post Wysłano: 29 mar 2007, 21:43

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 04 gru 2005, 11:11
Posty: 155
GG: 3235417
Lokalizacja: Legionowo

Obecnie rowniez mecze sie z nauczeniem sie jazdy po luku. Raz wychodzi idealnie, ale zaraz kompletna porazka. Normalnie zalamac sie mozna, tez juz mialem takie mysli by to wszystko rzucic w chol.re, ale zobaczymy co czas przyniesie moze wkoncu to jakos opanuje.
W tych MAN-ach to slabe klimy maja, klima na maksa a po dwoch godzinkach krecenia luku wyszedlem nie to ze spocony ZALANY potem.

_________________
http://www.fan4truck.bo.pl


Tytuł:
Post Wysłano: 30 mar 2007, 16:30
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 kwie 2006, 16:21
Posty: 225
GG: 0
Samochód: JELCZ 862
Lokalizacja: WŁOCŁAWEK

Pomyślcie ile wody z niektórych wypłynie w lato :D


Tytuł:
Post Wysłano: 30 mar 2007, 21:29

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 15 lis 2006, 10:23
Posty: 17
Lokalizacja: OK

za mna 'juz' 19 h lukow, garazy tylem/przodem, skosow... w tym tez kilka godzin po miescie, ale to od samego poczatku czysta przyjemnosc:)
myslalem, ze bedzie latwiej (kiedys, kiedys spedzalem kazde wakacje na wsi u dziadkow i smigalem traktorem z roznymi 'maszynami'). poczatek na luku tragedia - w ogole 'nie czulem' przyczepy - krecilem nie w te strone co trzeba... ogolnie koszmar... garaze rowniez nie szly...
po paru godzinkach troszku sie jednak odmienilo:) luk 'bez sprzegla' - nawet staram sie przewaznie troche utrudnic (podjechac za bardzo pod ktoras z linii), garaze tez 'siadaja'.
tak to wyglada u mnie...
oficjalnie kurs zakonczylem (zostawiam sobie 6 h na 'przed' samym egzaminem na ktory czeka sie okolo miesiaca...) po niedzieli wplace reszte kasy i podjade zaklepac egzamin. ogolnie jestem dobrej mysli, ale przed 'C' tez tak czulem, a jednak udalo sie za drugim razem...:)
powodzenia wszystkim przed egzaminami!


Tytuł:
Post Wysłano: 31 mar 2007, 20:17

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 kwie 2006, 20:12
Posty: 621
GG: 8765643
Lokalizacja: Lublin

Cytuj:
W tych MAN-ach to slabe klimy maja, klima na maksa a po dwoch godzinkach krecenia luku wyszedlem nie to ze spocony ZALANY potem.
Kolego o co ja mialem powiedziec jak sobie krecilem godzinke po luku Starem 1142??? Klimy brak i wspomaganie nie to co w Manie. U mnie z tym lukiem to roznie szlo. Jak dobrze zlamalem na poczatku to potrafilem bez podciagania caly luk przejechac. A jak zle zlamalem to musialem troche kombinowac. Czasami i problemy mialem z prostopadlym tylem. Jednak udalo sie zdac za 1. Zycze Wam koledzy powodzenia.

_________________
"... gdy w przyszłości wnuk przy kominku zapyta mnie: Dziadku, a co Ty w życiu robiłeś??? Odpowiem, że to, co najbardziej kochałem - JEŹDZIŁEM ..."


Post Wysłano: 15 cze 2008, 11:44

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 14 cze 2008, 12:57
Posty: 1
GG: 0

Odświężę temat http://pl.youtube.com/watch?v=DGBUgXpmBho Końcówka filmu naprawdę godna obejżenia.


Post Wysłano: 15 cze 2008, 13:52

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 cze 2007, 0:09
Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)

Nię będę się rozpisywał o cofaniu bo w czerwcowym wydaniu "Polskiego Trakera" jest opisane cofanie z przyczepą...także jak ktoś chce to wrzuce skany...

Z przyczepą bardzo mało cofałem, może dwa razy miałem okazje cofać normalnie ciężarówką, więcej natomiast cofałem ciągnikiem rolniczym z przyczepami to dopiero jest męka, ale plus że mamy dyszel zaraz pod siedzeniem i można go spokojnie obserwować... nie to co w ciężarówce.
Jeżdząc na ciągniku cofać się nauczyłem ale nie wiem czy mi tak samo sprawnie by poszło w ciężarówce...obawiam się że nie było by łatwo.
Naczepa to wiadomo dla mnie na pierwszym miejscu do cofania...po prostu lubię mieć łamanie nie gdzieś tam w połowie zestawu tylko zaraz za kabiną, tak po lusterkach, przez okienko popatrze, wyjdzie sie zobaczyć jak nie idzie dobrze ale zawsze mi lepiej niż z przyczepą...


Post Wysłano: 16 cze 2008, 9:36

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 wrz 2007, 14:11
Posty: 73
GG: 1220901
Lokalizacja: Szczecin

To jeśli byś mógł wrzucić to ja był bym chętny.


Post Wysłano: 16 cze 2008, 12:51

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 21 maja 2008, 13:21
Posty: 67
GG: 8745401
Lokalizacja: kadzidło

ja tez bym prosił o to..

_________________
B-Jest
C-Jest
C+E-Jest
Kurs na Przewóz Rzeczy-Jest
Karta Kierowcy - Jest


Post Wysłano: 16 cze 2008, 13:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 30 sie 2007, 13:47
Posty: 63
GG: 30108
Samochód: Scania

Post Wysłano: 16 cze 2008, 14:25

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 cze 2007, 0:09
Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)

O widzę kolega mnie wyprzedził... :D


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: