Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

hmmm jak jezdziłem patelnia i woziłem nasz produkt po PL na elektrownie w sumie 3lata to jeżdżąc od nas na bogatynie ii powroty z glina na ceramiki w sumie legalnie wychodzilo ok 12tys miesiecznie jeden tydzien 3kolka drugi 2 start niedziela wieczor powrot sobota i potem sroda lub czwartek... a potem przez półtora roku sie odbilo grosza babka(kania 144) na tarczki... 8koleczek w tyg (4doby roboty) pelno pusto 500km,
kółeczka pl-it-pl firanka to tak ok 13-14tys wychodziło weekend wolny styczeń i grudzien ok 10tys wychodzilo (jazda do samych świąt bo przed świętami zawsze za puste powroty płacili) a teraz na swoim rozrachunku to tak średnio odpoczynek wychodzi gdzies tak w okolicach 10tys aby się kręci pl-cz-pl lub z przerzutem na jakie DE,

@Johny jak teraz powroty z it stawkowo na PL wyglądają?

Igor

Ja co roku mam czas na MT
Śmieszą mnie wymówki, że ło by był, ale to, ale łon musi to, a tamto... jeden weekend w roku a miliony wymówek

Ogólnie to obudziłem się i co i mokro, ale nie tu gdzie trzeba... MÓWILI! myj auto... myj...
Ehhhh....

W nocy jak piorun gdzieś mi pod blokiem trzasnął aż się obudziłem... bliziutko...

Cytuj:

Gdzie to zrzucales ? Ostatnio właśnie 'wożę' drzewo, które przypływa w kontenerach i jest przeładowywane na firanke i jedzie w Polske lub do portu w HH

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka

Ładowałem w Słupsku i wiozłem do DCT w Gdańsku Mówili, że ma do Chin płynąć

Cytuj:

Damian to powiedz gdzie Ty jeździsz że robisz po kraju ponad 13tys?

Jak Rossi napisał, swój towar wozimy. Głównie północ i południe kraju. Ponad 13 zdarzyło mi się 2 razy, jak napisałem wcześniej. Przeważnie między 11-12 tysięcy się robi. Robotę mam poukładaną, zaplanowane wyjazdy na cały tydzień już w piątek to wierz mi, czas idzie wyliczyć praktycznie co do minuty, czy się wyrobisz czy nie. Jak nie, to mówisz, że chcesz inny kurs, bo to nierealne i gra muzyka. Jeżeli coś się "zrypie" przypadkowo w tygodniu i z twoich wcześniejszych wyliczeń nici, dzwoni się do drugiego czy trzeciego kolegi co ma krótszy kurs, przepinasz naczepy, jeżeli tamten już załadowany i gitara. Chociaż takie sytuacje są naprawdę rzadko.

Miałem identycznie jak Ociu, 20go balowałem, położyłem się o północy żeby parę godzin snu złapać przed robotą, jak o 3ciej piorun zapukał to baczność zrobiłem dokładniej jak żołnierz... A sen mam twardy... Jakoś wstałem i wczorajszy pojechałem dzisiaj do Boguszowa-Gorców. Na drugim sklepie przy manewrach złapałem krawężnik co skończyło się wystrzałem na skrętnej osi.. Huk był taki, że z położonego 100m dalej targu zwinęła się połowa ludzi

870 km na 10 godzin to myśle ze sukces .

Wiec do domu się udało , tera auta wyszykować na konwój weselny i będziemy robić szum [emoji16]


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Od Auetala do Venlo bez żadnego ształu.

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka

Po kiblu w Bremen pozytywnie zaskoczyli mnie w firmie Sambud 2 w Krakowie.Drugi byłem w kolejce do zrzutki .Wjechała Regesta 2 min i wyjazd z hali ,ja tak samo Także jak ktoś chce to nawet stal może rozładować w expresowym tempie

Cytuj:

Na drugim sklepie przy manewrach złapałem krawężnik co skończyło się wystrzałem na skrętnej osi.. Huk był taki, że z położonego 100m dalej targu zwinęła się połowa ludzi

Wczora w Opatowie...
Korek z każdej strony, na radyjku jazda, normalka, jak to w tej dziurze. Nagle jjjjeeeeeeeeeeeebuduuuuuuuuu!
I nastała cisza, nawet cymbał radio umilkło. Po kilku sek zapytuję "Panowie, a co tak pierd``eło?" Zara odezwał się ten komu hukło, i wszyscy Ci co stali w promieniu 500m.

Ale jebnęło galanto .

Panocki ,a czy bańkę po adblue można wykorzystać na zbiornik na wodę do higieny osobistej ?

Ja tam mam po AdBlue. Dobrze wypłucz i będzie ok, mi jeszcze nic się nie stało.

No to gitara , u mnie banie po moczniku w opór ,a że teraz robię za skoczka to 18 l poręczne

Wyobrażam sobie tą ciszę U mnie ludzie szybko doszli do siebie, nawet spytali czy mi się nic nie stało

Co ciekawe - nie zdążyłem nawet po serwis zadzwonić, dzwoni dyspo - co się stało i o której przyjechałem na sklep, bo przyszła przed chwilą skarga o to, że za szybko podjechałem i było za głośno (zakaz podjazdu przed godziną dostawy). Tacy przyjaźni ludzie

no i jak tam? który już sztywny?

Dojazd na mastera jak zwykle masakra.
Stoję już 40 min na a4 zjazd na Niemodlin. Do lotniska pokazuje jeszcze ponad godzinę 12 km ;/

Jak tam się w tym roku wjeżdża, tą drogą od kościoła, czy tą którą sie zawsze wyjeżdżało od strony Wawelna?

Odnoszę wrażenie, że na forum wrócił Cichanos w nowym wcieleniu.

Cytuj:

Odnoszę wrażenie, że na forum wrócił Cichanos w nowym wcieleniu.

Napisz mi na prv login (nick) - skonfrontujemy (Bo ja też mam takie odczucie)

Rano szybki Dzierżoniów, na luzaku. Wróciłem po 11, potankowane i chcę do domu, ale dzwoni telefon:
-Powiedz, że jeszcze jesteś na placu.
-Powiedzmy, że jestem.
-Pakuj się z powrotem i zasuwaj do Niemodlina, Krzysiek się rozkraczył, a trzeba go jeszcze zrzucić, weź od kalmarów sztywny hol.
Myśle sobie no genialnie, już pojechałem na MT.

Wpadam na sklep, okazało się, że w dwuletnim Stralisie stacyjka się rozleciała i została gościowi w ręce. No nic, jego na hol, lodówka została na sklepie. Zatargałem go na serwis, Wracamy po naczepę, w tym czasie dzwonię do dyspo (wpisane 3 sklepy na liście, jeden dostawa, pozostałe dwa zabrać zwroty) słuchaj taka i taka sytuacja ja spinam się i wracam.. Nie nie, trzeba jechać na Tułowice i Korfantów bo tam najgorzej! musicie zabrać koniecznie te zwroty!! Dobra, luz. Zajeżdżamy do sklepu jednego, zabraliśmy co trzeba było, wpadamy do Korfantowa a tam? z 20 kontenerów i i chyba ze 80ep . 2 dostawy dzień po dniu nic nie mogły zabrać, bo na powrocie zabierali wodę z Białej. Jeszcze wszystko na zewnątrz, tylko podjechać i palety zwinąć na skup Wróciliśmy po 19 tej jakoś, już nie miałem sił na MT jechać.
Siedzę i żłopię urodzinowe piwko. Na zdrowie.

Są już fotki z MT