Co do mocy, poprzednia Magnumka 500DXI to był szatan, szła jak wściekła po górkach, z tonażem czy bez
Pomimo sowitego przebiegu. A po przesiadce na 440EEV, to niestety muszę firanki bardziej zsuwać, co by nie było widać wstydu pod górkami. Przy rozpędzaniu jakoś tak nie czuć, ale po górach już klęka ostro, względem poprzedniczki. I spalanie większe, jedynie mniej wyjdzie po A2, ale tam często nie bywam. Ojca 500tke też brałem pod górkami, drugą 500 co była też i Iveco 500 również. Ogólnie było to auto najmocniejsze, najmniej praktycznie paliło, najmniej awaryjne i najstarsze i dlatego jej już nie ma, ale szef żałuję po dziś dzień, że ją sprzedał bo następczyni to kompletne przeciwieństwo