Jumas, to jest właśnie deczko śmieszne, opinia osoby z zewnątrz, niedowierzająca, że w biedronie jednak da się zarobić i być często w domu.
Myślę, że każdy odpowiada sam za siebie, podejmuje sam decyzje, których jest świadom (lub czasem nie). Daniel chce być częściej w domu, mi pasuje tak jak jest teraz , inny woli siedzieć tydzien w budzie i też mu to pasuje. Każdy jest inny, łączy nas tak naprawdę wykonywany zawód.
Bauer, ta historia z ex ciekawa, też mam coś fajnego.
Chwila czasu między kursami, na placu kumpel opowiada historię. Będąc na weselu gdzieś na śląsku, wszystko super, ludzi nawet sporo, już po torcie, Pan młody wchodzi na scene i mówi:
Proszę wszystkich o uwagę, dla każdego jest przewidziany prezent, koperta leżąca na krześle, taki drobny upominek.
Wszyscy do kopert, super. W środku zdjęcia Panny Młodej jak zdradza Pana Młodego, przytulając się i spędzając czas z innym gościem. Tuż przed ślubem. Wszyscy zamurowani, Młoda czerwona, wyleciała z płaczem, Młody podziękował wszystkim, zdjął obrączkę i opuścił lokal.
Upokorzenie lvl 999