Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Owszem kabina jest z reguły z aluminium i plastyku
Tu masz kenwortha do kupienia i jego waga podajze 7,5 tony a dmc to 22 tony przy trzech osiach
To skąd takie małe dmc 22 tony? Zamiast standardowych 26 ton

Bo europejski gruz się chowa samą kabiną do amerykanca
Sami amerykanie narzekają na jakość wykonania, dlatego sobie chwalą Volvo

Tu masz statystyki sprzedaży za 2016 rok, zobacz jaką hegemonię ma Volvo na tamtym rynku
PRODUCENT SPRZEDAŻ W 2016
FREIGHTLINER 72 513
KENWORTH 29 474
PETERBILT 26 531
INTERNATIONAL 21 372
VOLVO 20 543
MACK 17 153
WESTERN STAR 4 949

Nacisk na przednią oś w stanach to tylko 12 tysięcy funtów (5,5 tony), tandem bliźniak 34 tyś funtów = 15 ton. To ile razem wychodzi ? Lekko ponad 20 ton. Stąd DMC 22 tony, bo po cholerę większe skoro mocno się tego czepiają i się tego nie przekracza. Jak chcesz to możesz zamówić mocniejsze zawieszenie, tylko po co.

Odnośnie Volvo. Cieszy się popularnością, ale wśród flot i imigrantów z Europy - przydomek "Polish Peterbilt" nie wziął się ot tak. Co do samego Peterbilta to jest to marka najczęściej wybierana przez rasowego "kowbojskiego" owner operatora. Podobno w proporcji 3:1 w stosunku do klasycznego Kenwortha.

Ja oglądam czasem na jutubie Polaków jeżdżących tymi amerykańskimi tirami.
I ich opinie są takie, że tamta motoryzacja jest ze 30 lat za europejską. Brak abs/ebs na naczepach, bębny, głupie przepisy dot nacisku na osie, które wymuszają przestawianie osiek i samonośne nadwozia naczep, toporność i hałas w kabinach tych klasyków.
Może i ładnie taki stary, amerykański tir wygląda, ale sądzę że gdyby jeden z drugim kierowca z automata by dostał dlugi tir, z kiepskim skrętem, 3 wajchamy do biegów, i turbiną zgłaszającą wszystko, to za tydzień z płaczem by wrócił na nasze tiry.

Trudno nie przyznać racji Kierownikowi, choć przyznam że chciałbym takim klamotem się przejechać, podejrzewam że to jak mój pierwszy Steyr tyle że z ryjkiem

Widzisz problem w tym, że oni wychodzą z założenia: jak coś jest głupie, ale działa, to znaczy, że nie jest głupie.

Wszystko, czy osie, czy hamulce, czy ebs, wszystko jest kwestią konfiguracji. Jak chcesz to kupujesz tira, który wygląda jak taki z lat 50-tych, ale pod spodem to to samo co nasz Daf XF, jak chcesz to kupujesz tira wyglądającego na XXI wiek, ale bez silnika, wkładasz starego kopciucha i normalnie to rejestrujesz. Scanie 3 od R łatwo odróżnić, takiego klasyka z lat 80 z nowym już mniej, dlatego nadal panuje mit, że to przestarzałe kapcie a tak naprawdę to to coraz bardziej to samo co u nas.

Drugi problem jest taki, że każdy rozważa te samochody przez pryzmat naszych dróg i prędkości. Inaczej wygląda tir, którym jeździsz legalnie 130 km/h, a inaczej nasz.

No i na koniec powtarzam znowu to samo, gdyby byli 30 lat za murzynami, nasze tiry były debeściak to Volvo przejęłoby rynek. Jak sobie popatrzysz to nie jest nawet w czołówce.

Cytuj:

(...)Brak abs/ebs na naczepach, bębny, głupie przepisy dot nacisku na osie, które wymuszają przestawianie osiek i samonośne nadwozia naczep, toporność i hałas w kabinach tych klasyków.
Może i ładnie taki stary, amerykański tir wygląda, ale sądzę że gdyby jeden z drugim kierowca z automata by dostał dlugi tir, z kiepskim skrętem, 3 wajchamy do biegów, i turbiną zgłaszającą wszystko, to za tydzień z płaczem by wrócił na nasze tiry.

I powiadają, że to Amerykanie są rządni luksusu, komfortu itd... A tymczasem wychodzi na to, że to my Europejczycy, jesteśmy niczym francuskie pieski. Wszech panująca elektronika, silniki wyciszone do bez mała "poziomu osobówki", wszystko pod ręką i w zasięgu wzroku. Jakiekolwiek obniżenie standardu odbieramy jako dokładanie pracy, utrudnianie wykonywania zadań, itp. Chyba to my, Europejczycy, jesteśmy hipokrytami.

Panowie, dostał ktoś fotke z A2 w kierunku Hanoveru za zjazdem na A39?

Temat fajny się pojawił. Ja za dziecka podziwiałem na filmach te wielkie ciężarówki z Ameryki może nawet trochę się tym jaralem. Ale z czasem mi przeszło, wolę europejskie produkcję i to nie te najnowsze. Nie powiem gdybym miał możliwość to pojechałbym tam za wielką wodę i chciał się spróbować w tamtych realiach, ale na zasadzie spełnienia marzenia z dzieciństwa i teraz zaspokojenia ciekawości. Osobiście chciałbym by u nas utrzymanie starszej ciężarówki na trasach krajowych czy może nawet międzynarodowych były bardziej przyjazne i oplacalne dla właścicieli pojazdów, bo sam bym chętnie latał zestawem z lat 90tych.

Cytuj:

No i na koniec powtarzam znowu to samo, gdyby byli 30 lat za murzynami, nasze tiry były debeściak to Volvo przejęłoby rynek. Jak sobie popatrzysz to nie jest nawet w czołówce.

Volvo nie jest w czołówce bo jako jedyny europejski producent weszło ma tamten rynek pod nazwą Volvo.
Mogli kupić jakieś zakłady Internationala, czy Petea, i sprzedawać volva z amerykańskim znaczkiem, wtedy 50% rynku było by ich.

Amerykanie (prawidłowo zresztą) lubią swoje. Nawet gorsze, ale amerykańskie.

Zauważ, że Perbilty i Kenworthy kupują owneroperatorzy, chcąc pokazać że jeżdżą amerykańskim truckiem. Volvo kupują duże firmy mające po 100 i więcej trucków. Sądzisz że nie umią liczyc paliwa i kosztów serwisu?
Bo ja sądzę że umieją, i to bardzo dobrze.

Ale właśnie tak zrobili koleżko! Kupili markę White. No i co, dupa i tak.

Cytuj:

Zauważ, że Perbilty i Kenworthy kupują owneroperatorzy, chcąc pokazać że jeżdżą amerykańskim truckiem. Volvo kupują duże firmy mające po 100 i więcej trucków. Sądzisz że nie umią liczyc paliwa i kosztów serwisu?

Właśnie nie jest tak, ja też jak pojechałem do Stanów to myślałem, o k****, te wszystkie zajebiste amerykańske troki, łoja.

A prawdopodobieństwo spotkania klasyka jest takie samo, jak spotkanie w Europie podrobionego wytunignowanego tira, no zdarza się, ale większość to zwykłe auta w szarych plastikach.

No i taki KW czy Pete też produkują tiry "aero" i jak najbardziej kupują je pełne floty, zobacz tutaj :
http://www.peterbilt.com/products/on-highway/
Masz dwa tiry do wyboru, oba gwarantuje Ci, że technologicznie są identyczne, ten sam silnik, elektryka, deska rozdzielcza, kierownica z Dafa, osie, co tam chcesz. Tylko jeden ma aerodynamike klocka i kupują go "ownerzy" i zapaleńcy a drugi to typowe rozwiązanie flotowe, bądź dla tych, którzy chcą oszczędzić na paliwie.

Cytuj:

Volvo nie jest w czołówce bo jako jedyny europejski producent weszło ma tamten rynek pod nazwą Volvo.
Mogli kupić jakieś zakłady Internationala, czy Petea, i sprzedawać volva z amerykańskim znaczkiem, wtedy 50% rynku było by ich(...)

Ostatnio oglądałem program p.t: "Kryptonim: Szef". Występował tam prezes (?) Mack-a, którego wykupiło/weszło we współpracę (mogę się mylić) Volvo.

Cytuj:

(...)Nierzadko w ogłoszeniach trafiają się auta z początku lat 2000 z przelotami ponad 3 milionów mil (prawie 5 milionów km)(...)

Nie dziwi mnie taki "nalot" kilometrowy. Nie dziwi mnie żywotność. Owiane legendą amerykańskie autostrady zdają się sprzyjać takim przebiegom. Długie proste, szerokie drogi, stała prędkość obrotowa silnika, ustabilizowane warunki pracy. To wszystko składa się na przytoczony wynik, który w porównaniu do europejskich jest bardzo imponujący.

Na takim weselu to jeszcze nie byłem żeby z księdzem wódke pić

Cytuj:

Panowie, dostał ktoś fotke z A2 w kierunku Hanoveru za zjazdem na A39?

Limit 60 dla ciężkich na około 180km a2? Ponoć od kilku dni mocno błyska.

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka

Volvo kupiło Renault w 2000r wraz z Mackiem,który był w posiadaniu RVI.Amerykańskie trucki też mi się od zawsze podobały,fascynowały mnie gdy byłem małym dzieckiem.Gdy człowiek zaczął jeździć ciężarówkami to często patrzył z lekką zazdrością na ich potężne ''domy na kółkach'' wyposażone w metrowej szerokości łóżka,i większość rzeczy,które mamy na codzień w domu.Ale poza tym,że europejskie i amerykańskie trucki przewożą towary to moim zdaniem wiecej je dzieli niż łączy.Po pierwsze wymiary-tam tylko długość naczepy jest ograniczona przepisami,ciągniki z tego co kojarzę nie mają ograniczeń co do długości.Po drugie u nich układ osi od x czasu jest inny niż u nas - 2 osiowy ciągnik + 3 osiowa naczepa to najczęsciej spotykany układ u nas,w przeciwieństwie do odwrotnego układu w Stanach.Następnie waga-mimo większych rozmiarów ich naczep zestawy ważą o prawie 4t mniej niż nasze,nie mówiac np. o Skandynawii,z ich długimi i ciężkimi zestawami.Następna sprawa,u nas skrzynie zautomatyzowane przez około 10lat prawie wyparły z rynku manuale,tam dopiero to raczkuje.Wygląd chociażby deski rozdzielczej,u nas niedługo wszystko zastąpią formą elektroniczną,u nich nadal twardo trzymają się klasyczne przełączniki i wyświetlacze ''pływające''' w chromie.Następnie prędkość,u nas coraz niżej.Kiedyś normą było 90km/h,zeszło to do 85km/h a schodzi coraz bardziej.Tam średnio 20km/h więcej z uwagi,że paliwo dużo tańsze i dystanse są często dużo większe do pokonania.Ogólnie to podejrzewam,że większości marzyłoby się wybrać tam i chociaż raz w życiu wybrać się w taką typową trasę u nich.Lubię oglądać program ''Ciężarówką przez Stany'' gdy jestem w domu,bo chociaż tam wiele rzeczy jest ''przerysowanych'' to odzwierciedla sporo tamtą specyfikę i daje nam jakiś pogląd,na to jak to tam fukcjonuje.

Cytuj:

Na takim weselu to jeszcze nie byłem żeby z księdzem wódke pić

Jeden pleban u mnie w okolicy pije sobie i zarywa panienki na weselach zaś w innej parafii odbywały się schadzki na ciupcianie podczas której szczepił się z panną i przyjechała po nich karteka z Wielunia. Okazało się, że nie mają przy sobie zastrzyku na rozluźnienie mięśni to wieźli ich po całym szpitalu na noszach przy wszystkich ludziach. Od tego momentu mają dwa odpusty. ŚW. Bartłomieja i Jerzego Zakleszczonego.

"Jana Zakleszczonego od zaskoczenia" - Kamil, zaorałeś

Cytuj:

Panowie, dostał ktoś fotke z A2 w kierunku Hanoveru za zjazdem na A39?

Dostał...i nawet zapłacił (chyba 25 EUR). Wcześniej "waliło" tam powyżej 90 km/h, bo tam jest delikatnie z górki

[Bald]

.

Cytuj:

Osobiście chciałbym by u nas utrzymanie starszej ciężarówki na trasach krajowych czy może nawet międzynarodowych były bardziej przyjazne i oplacalne dla właścicieli pojazdów, bo sam bym chętnie latał zestawem z lat 90tych.

Też jestem za tym, ale w naszych realiach większość januszy jeździła by dalej na trytytkach...