Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

To przecież oczywiste. Żadnych tarczek i tylko na Niemcy najlepiej

Cytuj:

To przecież oczywiste. Żadnych tarczek i tylko na Niemcy najlepiej

Ja to się cieszę , że od pewnego czasu przez Niemcy przejeżdżam tylko tranzytem ...

Przy wejściu na firmę muszą mu czerwone dywany rozkładać, a na wjedzie do firm ciecie gałę robią...
Kolejny gwiazdor...

Ciekawe czy jest z moich okolic. Chętnie bym osobiście poznał taka gwiazdę. Jest w moim wieku a wymagań ma tyle co może mieć mój ojciec po 25 latach zawodowej jazdy

Cytuj:

To przecież oczywiste. Żadnych tarczek i tylko na Niemcy najlepiej

W obecnych czasach ma na pewno więcej do powiedzenia niż 2,3 lata temu To fakt...
To kierowców zaczyna brakować, nie roboty...

Zgadzam się z tym. Jednak sposób w jaki szuka pracy mnie zwyczajnie śmieszy. Mając doświadczenie i trochę ogłady znaleźć dobra pracę nie jest problemem. A gość z ogłoszenia moim zdaniem jest trochę niedojrzały.

[quote="ociu"]SIOJU

Grubo, wyjazd z budowy był taki uroczy ?

To bym jakoś przeżył. Koło Obi ul. Miast Partnerskich - dwupasmówka, jakaś rurka mi rozharatała dno.

Według mnie nic co napisał nie powinno wymagać napisania. To powinna być oczywistość. No może te wymagania co do marki auta trochę daleko zaszły ale reszta wg mnie ok.
Z drugiej strony 2 lata gania i nie zdążył się rozeznać o firmach w swojej okolicy? Może faktycznie trochę nieogarniety A może tyrał U dziada i nie miał czasu o tym myśleć.

A ja już dostaje pi3rdolca. Oby do końca tej zafajdanej niedzieli i oby do czwartku. Jestem psychicznie zmęczony i zrezygnowany. No nie chce mi się żyć.

W tym 407 to tuleje stabilizatora mi skrzypiały. Wymienili i jest dobrze. Trochę twarde to auto w porównaniu do 406 czy pasata b5.

Chyba sukces. Wczoraj o 21 wystawione auto na otomoto (Fabia II 1.2HTP), o 21:30 pierwszy telefon. Dzisiaj o 8 przyjechał facet, a chwile po 8:30 odjechał nowo zakupionym autem .

Czyli za tanio wystawiłeś. Na handel wziął.

Fabie i oktavie sprzedają się jak ciepłe bułeczki.

Racja, te auta idą jak woda.

5 lat temu szukałem swojego polo. 2 miesiące, jak nie trup to sprzedane, te małe pokemony to chodliwy towar.

Ja Focusa 3 miechy szukałem

wg mnie, jak się wybrzydza przy kupnie auta do max 10tysi tak jak przy 150 to można i szukać pol roku

W końcu po kontuzji poszedłem biegać. Noga jeszcze trochę ciągnie, ale mam nadzieję, że będzie lepiej.
Przy okazji zwiedziłem zamek w Dover.

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Fakt faktem ,że do 10000zł aut jest multum ,ale większość to trupy.Jak nie auta , które już swoje km. zrobiły , to jakieś ulepy po mega dzwonach.Ale jak wystawisz Passata lub Golfa tdi to telefon nie milknie
Już się nauczyłem ,że nie ma co wierzyć w zapewnienia sprzedającego przez telefon.Najlepiej jest zapytać wprost czy zwróci kasę za dojazd do niego jeżeli się okaże ,że samochód jest w całkiem innym stanie niż sprzedający przedstawia. Przeważnie po takim pytaniu jest zmiana taktyki- ze słów PAAAAAAANNNNIEEE IGŁA!!!! koleś zaczyna mówić ,że on to się w zasadzie nie zna i nie chciałby wprowadzać w błąd

Cytuj:

Czyli za tanio wystawiłeś. Na handel wziął.

Młody chłopak, przyjechał z teściem kupić auto dla swojej mamy. Miałem najwyższą cene w województwie, ale jednocześnie najniższy przebieg - 7000km w 7 letnim aucie. Co najciekawsze, przebieg autentyczny, auto od nowości w rodzinie.

serio 7000? czy 70.000?

JoHn auto wrócili już z Władywostoku?