Cytuj:
(...)Mam tylko pretensje to tej mendy która nie potrafiła się w zgodzie rozstać i doniosła na firmę. (...)
Jumas - są tacy, którzy za punkt honoru ustawiają sobie wojnę z pracodawcą przy odejściu z pracy. Kiedyś też chciałem pozwać pracodawcę o zwrot pieniędzy za mandat, o odsetki za opóźnienia w wypłaceniu wynagrodzenia, ale dałem sobie spokój. Bo jak to mawiają - góra z górą się nie zejdzie, człowiek z człowiekiem zawsze.
Jak do tej pory - pierwszy kwartał roku powoli dobiega końca, po 2 tygodniach urlopu nic mi się nie chce, totalne rozleniwienie i apatia. Chyba ta pogoda tak na mnie wpływa?
Cytuj:
Jumas, powiedz mi, napisz, jaka jest różnica spuścić ON ze zbiornika a zaj...bać mu portfel? Jak mnie kur...a drażnią tacy ludzie!
Fulcrum - ostatnio dowiedziałem się, że kolega kolegę z jednej firmy po***lił na policję, w momencie, gdy ten spuszczał ze zbiornika. Wyszedł z dumą i szyderczym uśmiechem, przy tym komentując: "K***a, 3 miesiące na to czekałem!". Policja, szef, kierownictwo oddziału (bo sytuacja miała miejsce na końcówce nocnej linii) i afera. Nie chodzi o to, że bronię tego, który spuszczał. Ale zadaję sobie pytanie: Jaką k***ą trzeba być, żeby samemu mieć przerobioną osobówkę (za oparciem kanapy w A4 zrobiony zbiornik na "lewiznę") i doić paliwo przez ładnych parę lat, a teraz udawać świątobliwego i dzwonić na policję?