Cytuj:
Nie mówcie mi o Antku.
Takich szaszłyków w domu nie ma...
Ale bym jadł... Do opuru
Albo Antek znów by przyniósł Ci folię aluminiową, żebyś resztę spakował na wynos
A cały ten protest to jakaś żenada. Zwłaszcza postulat mówiący o obowiązkowym zmniejszeniu prędkości, gdy jest się wyprzedzanym. No chyba autorzy "spłodzili" to, przelali złote myśli na papier, po intensywnej libacji alkoholowej.
Interesuje mnie fakt - dlaczego mam popierać coś, co jest wymyślone ad hoc, bez zastanowienia spisane "na kolanie", bez wcześniejszych, najmniejszych choćby dyskusji w tym temacie? Dlaczego nikt oprócz kilku "idealistów" tego nie poparł?
Dlaczego nikt jasno (przed rozpoczęciem całego tego "cyrku") nie zadbał o to, by odpowiednio nagłośnić postulaty? Później widzi się takiego "zapaleńca", który szlifuje 69 km/h po autostradzie i wieszają na nim psy. A na pytanie dlaczego tak powoli jedzie odpowiada: Bo jest protest. Jaki protest? Bo policjanci wystawiają mandaty za wyprzedzanie. Tak, to jest autentyczna wypowiedź usłyszana wczoraj na A-4 pod Opolem. Sytuacja, którą można określić: Dali mi trąbkę do ręki, kazali trąbić to trąbię. Ale tak dokładnie to nie wiem po co i w jakim celu to robię.
Gdzie są związki, które rzekomo istnieją, walczą o poprawę jakości warunków pracy i płacy? Gdzie są zrzeszenia? Mają to głęboko analnie, bo są wakacje i nie mają ochoty, czasu, pomysłu na organizację, przeprowadzenie takiej masówki.